Po tygodniach niepokojów tysiące protestujących z całego kraju zjechało do stolicy Peru, Limy, aby protestować przeciwko prezydentowi Peru Dinie Boluarte.
Protestujący wznosili hasła Dina jest morderczynią.
Protestujący domagają się natychmiastowych wyborów, rezygnacji Boluarte, uwolnienia obalonego prezydenta Pedro Castillo i sprawiedliwości dla dziesiątek protestujących zabitych w starciach z policją.
Zwolennicy byłego prezydenta Peru, który został aresztowany w zeszłym miesiącu za próbę rozwiązania Kongresu, od tygodni protestują i blokują drogi.
Demonstranci wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko nowemu rządowi i prezydent Dinie Boluarte
Jego agitatorzy od tygodni demonstrują i blokują drogi, ponieważ chcą, aby nowa prezydent odeszła.
Protestujący wznosili hasła Dina jest morderczynią, niosąc ulicami Limy kartonowe trumny, zdjęcia ofiar i antyrządowe hasła.
W ciągu tygodnia w śmiertelnych starciach zginęło co najmniej 40 osób
Peru zanotowało najbardziej śmiertelną falę przemocy w trwających od ponad miesiąca protestach antyrządowych.
Kraj jest w rozsypce, ponieważ według doniesień policja stosuje przemoc wobec zwolenników Pedro Castillo, co powoduje wzrost gniewu i wywołuje kolejne protesty i blokady.
W związku z zaostrzeniem się protestów przeciwko nowemu rządowi, prokurator generalny Peru ogłosił dochodzenie w sprawie śmierci osób cywilnych w wyniku starć.
Biuro prokuratora generalnego Peru, Patricia Benavides, ogłosiło, że dochodzenia dotyczą gwałtownych starć między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa w południowych, silnie rdzennych regionach Puno, Cusco, Arequipa, Apurimac i Ucayali, a także w stolicy kraju Limie.
Ten południowoamerykański naród od lat przeżywa zawirowania polityczne, a ostatni kryzys przybrał na sile, kiedy Castillo ogłosił w grudniu, że rozwiązuje Kongres i wprowadza stan wyjątkowy.
Źródło: AFP