Piłkarze Śląska Wrocław w drugim etapie przygotowań do piłkarskiej wiosny przebywają na obozie górskim. Ma to im pomóc w zbudowaniu odpowiedniej wytrzymałości i siły fizycznej.
Zaczęli od treningów indywidualnych
Za drużyną WKS-u okres urlopów oraz treningów indywidualnych (m.in. podczas MŚ w Katarze). Dzień po świętach Bożego Narodzenia zespół wyjechał na krótkie zgrupowanie do Karłowa. Pobyt w górach zawsze kojarzy się głównie z zajęciami biegowymi i nie inaczej jest tym razem. Po wtorkowych zajęciach zawodnicy mają w nogach 10 kilometrów. W środę dopisanych ma zostać kolejne 20, ale wysiłek będzie podzielony na bieg oraz marsz, a może i wspinaczkę – drużyna ma w planach zdobyć dwa górskie szczyty.
– Sztab szkoleniowy ułożył plan przygotowań w ten sposób, że piłkarze najpierw mieli wolne, potem pracowali indywidualnie, a teraz zaczynamy wspólną pracę. Od razu wyjechaliśmy w góry, to dobre wyzwanie dla nas, wrócimy i zaczną się treningi stricte piłkarskie we Wrocławiu. A potem wyjeżdżamy na obóz do Turcji. Mamy dobrą grupę, która ma spory potencjał i chcielibyśmy w tym składzie pracować i robić postęp względem naszej postawy jesienią. Żebyśmy byli regularni, by dobrych momentów było więcej – mówi Ivan Djurdjević, trener Śląska.
Nie tylko trening, ale też integracja
Zawodnicy spotkali się po ponad miesiącu, więc wyjazd do Karłowa ma swoją wartość nie tylko pod względem treningowym, ale i integracyjnym. – Dość długo byliśmy osobno, więc jestem zadowolony, że już wszyscy jesteśmy z powrotem razem. Był moment na odpoczynek – choć dla mnie nieco krótszy, ponieważ niedawno urodziła mi się córka i sporo czasu się nią zajmowałem – był na pracę indywidualną, a teraz wspólnie będziemy przygotowywać się do nowej rundy. Na pewno budujemy coś wartościowego, powiedzieliśmy to sobie wprost. Chcemy mocno pracować nad powtarzalnością, żeby być gotowym na pierwsze spotkanie – opowiada Petr Schwarz, pomocnik WKS-u.
Piłkarze przed rozpoczęciem zgrupowania w Karłowie, jeszcze w budynku przy Oporowskiej 62, przeszli badania krwi i masy ciała. Dzięki temu sztab szkoleniowy już na starcie ma wiedzę o tym, w jakiej formie piłkarze wrócili do klubu. – Zaufaliśmy zawodnikom i pojawili się we Wrocławiu dobrze przygotowani. Mamy świadomy zespół, dzięki czemu nie trzeba się teraz „bawić” w gubienie kilogramów, tylko od razu można przystąpić do pracy – podsumował szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych.
– Myślę, że każdy z nas wrócił zrestartowany i pozytywnie nastawiony do działania. Każdy z dużą nadzieją patrzy na kolejną rundę i każdy zamierza dać z siebie maksa, żeby te wyniki były dobre – mówi Rafał Leszczyński, bramkarz Śląska. A co zrobić, by wyniki wiosną faktycznie były dobre? – Jako grupa musimy trzymać się dalej razem. Musimy „zapierdzielać” jeden za drugiego. Moim zdaniem to jest klucz do dobrych rezultatów. Jeśli każdy z nas będzie w 100 procentach podchodził do tego, co ma zrobić, to będzie dobrze – kończy golkiper.
Zespół WKS-u wróci do Wrocławia w czwartek i na boiskach przy ul. Oporowskiej 62 będzie kontynuował przygotowania. 7 stycznia sparing z Piastem Gliwice, a 8 wylot na obóz przygotowawczy do Turcji.