Były minister spraw zagranicznych Polski ostrzega, że negocjacje w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej mogą doprowadzić jedynie do trwałej aneksji Krymu i większości Donbasu, bez osiągnięcia trwałego pokoju.
Waszczykowski wyraził również obawy dotyczące możliwości eskalacji i agresji wobec krajów NATO
Witold Waszczykowski ostrzegł, że obecne negocjacje mogą zakończyć się jedynie trwałą aneksją Krymu i większości regionu Donbasu, a nie trwałym porozumieniem pokojowym. Waszczykowski zauważył, że wielu przewiduje tymczasową przerwę w działaniach wojennych, po której Rosja może wznowić swoje agresywne działania.
Omawiając obecną sytuację na froncie, Waszczykowski wskazał, że jest ona bardzo niekorzystna dla Ukrainy. Biały Dom poinformował, że środki przeznaczone przez Kongres na wsparcie Ukrainy kurczą się. Przyznał, że siła Rosji mogła zostać niedoceniona, podkreślając, że Rosja nie jest ani tak słaba, ani tak silna, jak się wydaje.
Waszczykowski podkreślił, że pomimo kilku miesięcy konfliktu, społeczność międzynarodowa wspierająca Ukrainę nie określiła jasnego zakończenia.
Ukraina, wspierana przez Polskę, dążyła do pokonania Rosji i odzyskania Krymu oraz Donbasu, opierając się na odpowiednim uzbrojeniu. Jednak udzielone wsparcie było tylko częściowe, oparte na oczekiwaniu, że Ukraina dokona znaczących przełomów w ciągu sześciu miesięcy, aby uzasadnić dalsze dostawy broni.
„Ostrzegałem przed tym, gdy rozpoczęła się ukraińska ofensywa, mówiąc, że mają sześć miesięcy. Jeśli nie pokażą światu postępu w ciągu sześciu miesięcy, rozpoczną się rozważania na temat kompromisu, jakiegoś porozumienia z Rosją” – powiedział Waszczykowski.
Wspomniał o alternatywnym zachodnioeuropejskim poglądzie: Zamrożenie konfliktu i zapewnienie Ukrainie wystarczającej ilości broni, aby zapobiec dalszej ekspansji Rosji, ale nie wystarczającej do zapewnienia decydującego zwycięstwa. Bez znacznego dodatkowego wsparcia Ukraina może zostać zmuszona do wojny pozycyjnej i negocjacji, które mogą doprowadzić do trwałej utraty Krymu i większości Donbasu.
Waszczykowski wyraził również obawy dotyczące możliwości eskalacji i agresji wobec krajów NATO w nadchodzących latach, powołując się na niedawne groźby Putina wobec Łotwy w związku z kwestią mniejszości rosyjskiej.
Zwrócił uwagę na trwającą rozbudowę wojskową Rosji i wsparcie dla operacji hybrydowych na Białorusi i przeciwko Finlandii, wskazując na testowanie innych kierunków i działań ofensywnych przeciwko krajom NATO, w tym Polsce, krajom bałtyckim i Finlandii.
Źródło: Remix