Twarde Pierniki Toruń w Dąbrowie Górniczej odnotowały pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Pojedynek zakończył się wynikiem 106:96.
Spis treści
Przewaga od samego początku
Twarde Pierniki na Zagłębie Dąbrowskie pojechały bez Wojtka Tomaszewskiego, który jest chory. Początek spotkania nie wskazywał jednak na tak dobrą grę drużyny z Torunia. MKS dobrzy wykorzystywał budowane przewagi w ataku i trafiał z obwodu. Wyrównane pierwsze pięć minut zakończyło się remisem po 11. Minutę później gospodarze wrzucili kolejny bieg za sprawą wejścia z ławki Alonzo Verge’a, który robił dużo miejsca w strefie podkoszowej, a piłka rozrzucana w kolejnych akcjach na obwód trafiała do bronionego przez Twarde Pierniki kosza z dystansu.
W ten sposób MKSowi udało się zbudować kilkunastopunktową przewagę w zaledwie 4 minuty czasu gry. W ostatniej minucie tej kwarty sprawy w swoje ręce wziął jednak Vasa Pušica, najpierw trafiając za trzy, a potem po przechwycie wykonując świetne podanie do Bartosza Diduszki, który zdobył łatwe punkty równo z syreną. Po 10 minutach było 29:22. W drugiej kwarcie zobaczyliśmy jednak niesamowitą solówkę. Sterling Gibbs, niczym Freddie Mercury na Wembley podczas Live Aid, zagrał piękną melodię. Gdyby podliczyć tylko jego punkty to wygrałby te 10 minut 18:16 z MKSem. Sterling wraz z Vasilije dzielili się jednak piłką i znajdowali również kolegów na wolnych pozycjach.
Swoje punkty zdobywali Brunk, Janczak czy Cel. I o ile jeszcze w połowie tej kwarty to MKS prowadził 38:32, to pod jej koniec wynik się odwrócił i to Twarde Pierniki schodziły do szatni na sześciopunktowym prowadzeniu i stanie 45:51. Daggera na koniec tej częsci gry wbił jeszcze Gibbs trafiając z ósmego metra.
MKS nieporadny w ofensywie
Na początku drugiej połowy niewiele się zmieniło. Twarde Pierniki konsekwentnie bronił strefą, z którą wyraźne problemy miał MKS. Trójki Bluietta, wolne Drame i Krampelja trzymały jednak gospodarzy w grze. Świetna gra Gibbsa w ataku, mijanie rywali i gra pod kosz robiły jednak miejsce dla drużynowej gry Twardych Pierników. Celne rzuty za trzy Kenicia, Pušicy i Diduszki pozwalały powiększać przewagę. Ta w połowie kwarty wynosiła już 10 punktów. Nawet gdy Gibbs mylił się z linii wolnych to Joey Brunk w akcji obronnej świetnie powstrzymywał Ousmana Drame, a potem wykonując swoje świetne pivoty w pomalowanym – kończył hakiem spod kosza. Ostatecznie po kolejnej celnej trójce Vasy, wolnym Sterlinga i wsadzie Krampelja – na ostatnią przerwę schodziliśmy przy stanie 70:81.
MKS w ostatniej kwarcie rzucił wszystkie siły do ataku, a z polecenia trenera Mitrovicia, Twarde Pierniki zwolniły swoją grę próbując kontrolować tempo. Działało to przez kilka minut bo grając bardzo długie akcje w ataku, torunianie albo kończyli je punktami, albo ustawiali się na linii. Na 6 minut do końca udało się zbudować 13 punktów przewagi, które jeszcze bardziej pozwoliły skontrolować grę. Gospodarze jednak nie odpuszczali za wszelką cenę próbując odrobić straty. Gdy na zegarze było jeszcze 2:26 czasu gry wreszcie za trzy trafił Chealey. Po tym rzucie nastąpiła sekwencja błędów po obu stronach boiska.
Toruński klub wygrał 106:96
Ostatecznie po minucie na linii stanął Bluiett, który wykorzystał oba rzuty wolne i zmniejszył przewagę Twardych Pierników do 5 punktów. Vasa jednak postanowił, że prowadzenie w tym meczu już się nie zmieni i po drugiej stronie parkietu pewnie trafił za trzy. Po zbiórce Gibbsa i faulu na Keniciu, który wykorzystał rzuty z linii – było znowu +10 i o ostatni czas poprosił trener Jacek Winnicki. MKS wykorzystał go świetnie bo Bluiett trafił za trzy, jednak licznik fauli MKSu był już poza limitem i jedne co mogli robić dąbrowianie to przerywanie akcji. Zawodnicy Twardych Pierników nie pomylili się do końca już ani razu. Gdy mecz był już rozstrzygnięty, w ostatniej sekundzie Jarosław Mokros ustalił wynik spotkania zza łuku. Twarde Pierniki z Torunia wygrały ten mecz 106:96.
MKS Dąbrowa Górnicza – Twarde Pierniki Toruń 96:106 (29:22 | 16:29 | 25:30 | 26:25)
MKS:
Alonzo Verge 23, Trevon Bluiett 22, Joseph Chealey 15, Jarosław Mokros 14, Martin Krampelj 10, Ousmane Drame 6, Marcin Piechowicz 3, Maciej Kucharek 3, Wiktro Rajewicz 0, Kacper Radwański 0, Jakub Gdowik, Kacper Indyk – nie zagrali.
Twarde Pierniki:
Sterling Gibbs 33, Joey Brunk 21, Vasa Pušica 19, Stefan Kenić 10, Bartosz Diduszko 9, Aaron Cel 8, Szymon Janczak 4, Kacper Gordon 2, Wit Szymański, Mateusz Kruszkowski, Jakub Jagodziński – nie zagrali.