W trakcie kampanii donald Trump starał się uspokoić zwolenników praw do aborcji, obiecując, że nie podpisze ogólnokrajowego zakazu aborcji, nawet jeśli Kongres mu go przedstawi.Jednak po powrocie do Białego domu w styczniu Trump będzie mógł utrudnić lub wręcz zakazać aborcji w Stanach Zjednoczonych bez potrzeby działania ze strony Kongresu.
Prezydent-elekt dysponuje różnorodnymi narzędziami do ograniczenia praw reprodukcyjnych oraz praw do aborcji, zarówno bezpośrednio z Białego Domu, jak i poprzez agencje wykonawcze, które będzie nadzorować. Wśród tych strategii znajdują się te stosowane podczas jego pierwszej kadencji oraz nowe podejścia wynikające z unieważnienia wyroku Roe v. Wade przez Sąd Najwyższy w 2022 roku.
Zespół przejściowy Trumpa nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Najbardziej daleko idącym działaniem, które Trump mógłby podjąć bez zgody Kongresu, byłoby nakazanie Departamentowi Sprawiedliwości egzekwowania Ustawy Comstocka z 1873 roku – prawa antywiceowego zabraniającego wysyłania „obscenicznych materiałów i artykułów używanych do produkcji aborcji”. Podczas obowiązywania Roe prawo to uznawano za niekonstytucyjne, ale wielu ekspertów twierdzi, że może zostać przywrócone. Greer Donley z Uniwersytetu Pittsburgha zauważyła na podcaście KFF Health News: „Jest tak szerokie, że zakazałoby aborcji w całym kraju od początku ciąży bez wyjątków”.
Nawet jeśli Trump nie zdecyduje się na Ustawę Comstocka, można oczekiwać szybkiego przywrócenia ograniczeń stosowanych przez wszystkich prezydentów GOP od czterech dekad. Po objęciu urzędu w 2017 roku przywrócił on tzw. „Politykę Meksykańską” (znaną również jako „globalna zasada milczenia”), która zabraniała amerykańskiej pomocy dla międzynarodowych organizacji wspierających prawa do aborcji. Wycofał także finansowanie dla Funduszu Ludnościowego ONZ; oba te działania zostały cofnięte przez prezydenta Joe Bidena po objęciu urzędu w 2021 roku.
To jednak nie wszystkie polityki, które Trump mógłby wznowić. Inne decyzje jego administracji obejmowały:
- Zakazanie dostępu do federalnego programu planowania rodziny Title X dla dostawców wykonujących aborcje oraz podmiotów oferujących skierowania na ten zabieg (takich jak Planned Parenthood). Te zasady zostały wdrożone przez administrację Trumpa w 2019 roku i zniesione przez Bidena w 2021.
- Zakazanie wykorzystywania ludzkiej tkanki płodowej w badaniach finansowanych przez narodowe Instytuty Zdrowia; regulacje wydane przez administrację Trumpa również dotyczyły tego tematu.
- Wymaganie od planów zdrowotnych zgodnie z Ustawą o Przystępnej Opiece Zdrowotnej pobierania oddzielnych składek za ubezpieczenie obejmujące aborcję.
- Pozwalanie pracownikom służby zdrowia na odmowę świadczenia usług sprzecznych z ich sumieniem; regulacja ta była już blokowana przed jej uchwaleniem.
Grupy przeciwników aborcji twierdzą jednakże, że to minimum ich oczekiwań wobec nowej kadencji Trampa. marjorie Dannenfelser z organizacji Susan B. Anthony Pro-Life America stwierdziła: „Rozsądne polityki pierwszej kadencji prezydenta Trumpa stanowią punkt wyjścia dla drugiej”.
Dannenfelser odnosiła się także do przewidywań dotyczących działań mających na celu unieważnienie decyzji Bidena dotyczących ochrony praw reprodukcyjnych po orzeczeniu Sądu Najwyższego:
- Zezwolenie członkom wojska i ich rodzinom mieszkającym w stanach ze zakazem aborcji na urlop i podróżowanie do innych stanów celem uzyskania opieki zdrowotnej związanej z reprodukcją.
- Umożliwienie placówkom medycznym VA udzielania poradnictwa dotyczącego aborcji oraz – w ograniczonych okolicznościach – przeprowadzania zabiegów.
Trump może również polecić Departamentowi Sprawiedliwości zaprzestanie prowadzenia kilku spraw sądowych dotyczących ochrony praw reprodukcyjnych.
Nie wiadomo jednakże czy podejmie te kroki ani jakie będą ich konsekwencje dla przyszłości praw kobiet związanych z dostępem do usług medycznych związanych z ciążą i porodem.