Koszykarze Trefla Soboty wygrali w meczu 17. kolejki Energa Basket Ligi. Tym razem Żółto-Czarni wygrali z MKS Dąbrową Górniczą i odnotowali dwunasty triumf ligowy w sezonie!

Żółto-czarni świetnie weszli w mecz – po dwóch trafieniach Jarka, punktach wracającego do gry Camerona oraz oczkach Ivicy było 8:0 i o przerwę poprosił Jacek Winnicki. Po powrocie na parkiet gospodarze ruszyli do odrabiania start za sprawą Bluietta. Jego dobre akcje zbliżyły MKS na -3, ale sopocianie szybko odpowiedzieli zagraniem „2+1” Zyzia. Nasza drużyna kontrolowała sytuację na parkiecie. Dobrze graliśmy w obronie, a swoje konto otworzyli Jean, Rolo i Garrett. Kolejne oczka dołożyli też Jarek oraz Ivica. To wszystko dało nam prowadzenie 23:10.
MKS chciał jak najszybciej odrobić starty. Gospodarze zdecydowanie poprawili grę w ataku, lecz my także nie byliśmy bierni, dzięki czemu utrzymywaliśmy około dziesięciopunktową przewagę. Po świetnej asyście Jarka oraz premierowej trójce Michała było 20:32 i na kolejny czas zdecydował się trener Winnicki. To nie wybiło Trefla z rytmu. Pomiędzy 15 a 17 minutą zanotowaliśmy serię 7-0 i wyszliśmy na +16. W ostatnich dwóch minutach rywale odrobili cztery oczka, ale do szatni w zdecydowanie lepszych humorach schodzili żółto-czarni.
Po zmianie stron to gospodarze lepiej wrócili do gry. Pięć punktów z rzędu pozwoliło im zbliżyć się na -7. Nasze konto w drugiej połowie otworzył Michał, a następnie trafili Cameron oraz Jean, dzięki czemu ponownie mieliśmy dwucyfrową przewagę, ale po chwili to znowu Dąbrowa przejęła inicjatywę i przy 44:50 o premierową przerwę poprosił Żan Tabak. Wskazówki naszego trenera przyniosły dobry rezultat – raz jeszcze zyskaliśmy więcej niż 10 punktów zapasu. W 27. minucie niezły fragment zanotował Jarek. Jego pięć oczek z rzędu sprawiło, że tablica wyników pokazała 49:63 i kolejną przerwę wziął Jacek Winnicki. Po powrocie na parkiet to MKS zanotował pięciopunktową serię. Ostatnie słowo trzeciej kwarty należało jednak do Garretta – jego dwa celne rzuty dały nam trzynaście oczek przewagi.
Choć start decydującej części spotkania był wyrównany i po blisko czterech minutach gry Trefl wciąż był na +14, to MKS nie miał zamiaru się poddać. Trójka Drame oraz celny lay up Krampelja zredukowały straty do jednej cyfry. O przerwę poprosił Żan Tabak, ale gospodarze nadal napierali. Kolejne udane akcje zbliżyły ich na zaledwie trzy punkty! Na szczęście wtedy sprawy w swoje ręce wzięli nasi liderzy, czyli Garrett i Jean. Od 37 do 39 minuty każdy z nich zdobył odpowiednio pięć i sześć punktów. Choć w ekipie Dąbrowy Górniczej zza łuku szalał Chealey, to belgijsko-amerykański duet jeszcze raz dał o sobie znać. Na kolejne punkty naszych obwodowych gospodarze już nie potrafili odpowiedzieć. Ostatni punkt meczu zdobył Michał Kolenda, dla którego to także był udany występ pod względem indywidualnym – nasz kapitan zapisał pierwsze double-double w sezonie!