Służby ratunkowe Stanów Zjednoczonych prowadzą intensywne poszukiwania małego samolotu pasażerskiego, który zaginął na alasce. Maszyna typu Cessna Caravan należąca do linii Bering Air wykonywała lot z Unalakleet do Nome, na pokładzie której znajdowało się dziewięć osób i pilot.
Ostatnia informacja o położeniu samolotu została odebrana 38 minut po starcie, w piątek około 38 minut po północy czasu polskiego. Standardowy lot do Nome trwa niespełna godzinę. Według lokalnych władz lot jest aktualnie traktowany jako „opóźniony”.
Akcja poszukiwawcza odbywa się w niezwykle trudnych warunkach atmosferycznych. Ochotnicza Straż Pożarna w Nome poinformowała, że ze względu na złą pogodę i ograniczoną widoczność poszukiwania w powietrzu są znacznie utrudnione. Służby apelują, aby nie tworzyć indywidualnych grup poszukiwawczych.
W operacji ratunkowej biorą udział strażacy, żołnierze, Gwardia Narodowa oraz Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych. dane narodowego Instytutu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy USA wskazują, że alaska charakteryzuje się nieproporcjonalnie wysoką liczbą wypadków lotniczych w porównaniu z innymi stanami.
Wynika to z specyficznego ukształtowania terenu i ekstremalnych warunków atmosferycznych, które powodują, że transport między wieloma miejscowościami odbywa się wyłącznie drogą lotniczą, przy użyciu małych samolotów.