Włoskie media spekulują na temat możliwości podsłuchiwania papieża Franciszka w kontekście niedawnych ujawnień dotyczących inwigilacji działaczy organizacji ratujących migrantów.
Organizacja Mediterranea Saving Humans, zajmująca się ratowaniem migrantów na morzu, została dotknięta skandalem związanym z nielegalną inwigilacją. Jej założyciel, Luca Casarini, został poddany rocznemu szpiegowaniu przy użyciu systemu Graphite izraelskiej firmy Paragon Solutions. Informację tę potwierdził zespół badawczy Citizen Lab z Uniwersytetu w Toronto.
Niedawno ujawniono, że również kapelan organizacji, ksiądz Mattia Ferrari, padł ofiarą podobnego procederu. W wywiadzie telewizyjnym duchowny potwierdził otrzymanie komunikatu o ataku cybernetycznym ze strony niezidentyfikowanych podmiotów rządowych. Złożył zawiadomienie w prokuraturze w Bolonii.
Dziennikarz włoskiego pisma „Avvenire”, Nello scavo, zwrócił uwagę na potencjalne konsekwencje tego zdarzenia. Jego zdaniem, jeśli ksiądz Ferrari był podsłuchiwany, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że również papież Franciszek mógł być inwigilowany.Specyfika oprogramowania szpiegowskiego pozwala nie tylko na podsłuch rozmów, ale również na niekontrolowane włączanie kamery.
Casarini, który był specjalnym gościem synodu biskupów zaproszonym przez papieża, uczestniczył w zamkniętych spotkaniach watykańskich. Watykan dotychczas nie odniósł się oficjalnie do sprawy.