Prezydent i jego zabójca byli fanami Jamesa Bonda, ale tylko jeden z nich zagrał w filmie w stylu 007.

Lee był stałym bywalcem biblioteki i miał szerokie zainteresowania czytelnicze
Prezydent John F. Kennedy i Lee Harvey Oswald zostali zabici w Dallas w ten sam weekend w listopadzie 1963 roku. Byli to mężczyźni z różnych środowisk, którzy znaleźli się po przeciwnych stronach morderstwa. Ale mieli też wspólne cechy. Obaj byli również skłonni do ukrywania części siebie i dzielili zamiłowanie do przeżywania macho dreszczyku pościgu z powieści Iana Fleminga o Jamesie Bondzie.
John F. Kennedy po raz pierwszy przeczytał Casino Royale Iana Fleminga podczas rekonwalescencji po operacji kręgosłupa w 1954 roku. Kiedy został prezydentem i reporter poprosił go o wymienienie swoich ulubionych książek, wymienił „From Russia, with Love” Fleminga. Sprzedaż powieści gwałtownie wzrosła.
W 1960 roku zaprosił pisarza do swojego domu w Georgetown. „Rozmawiali o sprawach zagranicznych”, donosił Washington Post, „a Fleming argumentował, że Stany Zjednoczone mogłyby obalić Fidela Castro, zrzucając pesos nad Hawaną, wraz z ulotkami z napisem „Wyrazy uznania dla Stanów Zjednoczonych””.
Zwolennicy konspiracji twierdzili, że CIA faktycznie to zrobiła, ale zapisy nie są jasne. Jedną z rzeczy, które się wydarzyły, według Post, jest to, że szef CIA Allen Dulles (również fan Bonda) zamówił gadżety w stylu 007, takie jak wybuchające cygara i buty z ostrzem noża dla swoich agentów, które najwyraźniej zostały rozmieszczone na Kubie; różne relacje wskazują, że Castro był na końcu jednego z nich.
Ale chociaż Kennedy mógł przypominać Bonda – przystojny, elegancki i z reputacją tajnego uwikłania z dziewczynami szefów mafii, żonami kolegów i Marilyn Monroe – to Oswald przeprowadził tajną operację w stylu Bonda. Mówi się, że sekretne życie Oswalda obejmowało Kubańczyków z Miami, KGB, CIA, nafciarzy z Dallas i gejowskie podziemie Nowego Orleanu. Ale moim zdaniem jego ukryte życie nie polegało na sprzymierzeniu się z tajnymi postaciami w celu dokonania największego zabójstwa XX wieku, ale na tym, jak wyjść poza skromne okoliczności i osiągnąć sławę i uznanie. On i jego matka byli zamknięci w „spisku jednego”, jak to nazywam – desperackiej kampanii na rzecz znaczenia. Kiedy 22 listopada 1963 roku nadarzyła się okazja, Oswald nie przepuścił jej.
Przygotowywał się do tego przez całe życie. Jako chłopiec Oswald miał upodobanie do szpiegowania, działania pod przykrywką i oszukiwania ludzi. Uwielbiał „Let’s Pretend”, popularny program radiowy dla dzieci, w którym aktorzy odtwarzali klasyczne opowieści przed publicznością na żywo w studiu w Duluth w stanie Minnesota. Program był nadawany w całym kraju w każdą sobotę rano, a wielu rodziców z epoki, w tym matka Oswalda, Marguerite, czekało na cotygodniową emisję, witając de facto opiekunkę do dzieci. Lee pozostawał przyklejony do radia w wyznaczonym czasie i przez cały tydzień odgrywał historie dla swoich starszych braci.
Ale podczas gdy Kennedy mógł przypominać Bonda przystojny, elegancki i z reputacją tajnego uwikłania w dziewczyny szefa mafii, żony kolegów i Marilyn Monroe to Oswald przeprowadził tajną operację w stylu Bonda.
Jednym z powodów, dla których Oswald uciekł w historie, było uniknięcie wybuchów jego matki, która cierpiała na chorobę psychiczną. Spędzał dużo czasu w bibliotece, zwłaszcza w Nowym Orleanie, miejscu swojego urodzenia. (Przypisem do jego zamiłowania do bibliotek jest to, że po tym, jak został zabity, okazało się, że książka, którą sprawdził w Dallas, była przeterminowana).
Zapisy w oddziale Napoleon biblioteki publicznej w Nowym Orleanie pokazują, że Lee był stałym bywalcem biblioteki i miał szerokie zainteresowania czytelnicze. Wśród książek, które wypożyczył w miesiącach bezpośrednio poprzedzających zamach, były powieści o Bondzie: Goldfinger, Thunderball, Moonraker i From Russia, with Love.
Wypożyczył również „Profiles in Courage” Kennedy’ego i „Portrait of a President” Williama Manchestera o Kennedym. Wbrew temu, co wielu sądzi, Oswald w rzeczywistości podziwiał prezydenta. Trzymał kopię magazynu Time z J.F.K. na okładce na swoim stoliku do kawy w Fort Worth i żywił pragnienie części amerykańskiego snu, który dla niego był już dawno zamknięty, ale który reprezentował Kennedy. Krótko po narodzinach swojej pierwszej córki powiedział żonie, że ma nadzieję, że ich następne dziecko będzie chłopcem: „Pewnego dnia”, powiedział, „mógłby dorosnąć i zostać prezydentem”.
Czerpiąc z różnorodnych inspiracji literackich, Oswald stał się gwiazdą i reżyserem dramatycznych scen w swoim krótkim życiu. Obejmowały one brutalne zastraszanie – często wymierzone w jego żonę – oraz głośne proklamowanie swoich praw przy wzmiance o jakimkolwiek wykroczeniu.
Jego matka była jego największą fanką, choć jej podziw był warunkowy. Prywatnie była skryta i zdystansowana, ale publicznie, za każdym razem, gdy był zaangażowany w kłótnię lub spór, szybko wypowiadała mantrę tych, którzy czują się wiecznymi ofiarami. „Mój syn nic takiego nie zrobił… nigdy by tego nie zrobił” – mówiła każdemu, kto oskarżał Lee o niewłaściwe zachowanie. W miesiącach i latach następujących po zabójstwie prezydenta, jej oświadczenia w imieniu syna osiągnęły nowy poziom. „Cóż, nawet jeśli mój syn zabił J.F.K.”, powiedziała dziennikarzom, „jest bohaterem narodowym, ponieważ prezydent cierpiał na chorobę Addisona, a Lee wyciągnął go z nędzy. Powinien zostać pochowany na Cmentarzu Narodowym w Arlington”.
Oczywiście tak się nie stało. Oswald został pochowany w Fort Worth – w „sekcji klasy średniej”, jak z dumą powiedziała dziennikarzowi. Wiele lat później Marguerite została pochowana na sąsiednim cmentarzu. Dla obojga spełniło się marzenie. Lee w końcu zdobył sławę i uznanie – a wraz z nim wieczną aprobatę Marguerite. W międzyczasie Marguerite, która spędziła życie na wykonywaniu podrzędnych prac, czując się odrzucona i lekceważona, w końcu poczuła się doceniona. Jako matka zabójcy zabiegała o względy reporterów i przyjmowała ich, pławiąc się w świetle reflektorów, którego od dawna pragnęła.
Podczas gdy J.F.K. wyświetlał wstępną wersję From Russia, with Love, dwa dni przed śmiercią – ostatni film, jaki widział – Oswald był tym, który znał Rosję od podszewki. Mieszkał tam jako dezerter, uczęszczał na przyjęcia, umawiał się z kobietami i zdobył piękną rosyjską żonę o imieniu Marina. Wrócił do USA w czerwcu 1962 roku z Mariną na ramieniu i egzemplarzem Time’a z J.F.K. na okładce, który jego matka wysłała mu w Mińsku.
Następnie, rankiem 22 listopada 1963 roku, Oswald rozpoczął swój własny szpiegowski thriller. Wziął karabin, który ukrywał w garażu przyjaciela i udał się do pracy w teksańskim magazynie książek szkolnych. Wkrótce po tym, jak zastrzelił prezydenta krótko po południu, sam miał trafić do podręczników historii, które pakował podczas pracy.
„Nawet najwyższe drzewo”, napisał Fleming w „From Russia, with Love”, „ma siekierę u podnóża”.
Źródło: Zocalo