Debata na temat wyboru szkoły ponownie znalazła się w centrum uwagi po tym, jak nowa analiza wykazała, że szkoły niekoedukacyjne osiągają lepsze wyniki w nauce niż szkoły koedukacyjne, zgodnie z najnowszymi wynikami NAPLAN.

Wyniki obejmują około 8 000 szkół i 1,6 miliona uczniów
Nowo opublikowany dokument dyskusyjny (pdf) z Catholic Schools New South Wales (NSW) ujawnia, że różnica w osiągnięciach akademickich jest ogólnie bardziej zauważalna dla chłopców niż dziewcząt.
Wyniki różnią się również w zależności od przedmiotu, ze znaczącą różnicą w szkołach dla chłopców w zakresie liczenia, ale niewielką różnicą dla dziewcząt w obszarach takich jak czytanie.
Jeśli czynniki społeczno-edukacyjne nie są brane pod uwagę, średnia ocen uczniów klas 9 w szkołach koedukacyjnych wynosi 577 w porównaniu do 610 w szkołach niekoedukacyjnych.
Jeśli chodzi o czytanie, średni wynik National Assessment Program-Literacy and Numeracy (NAPLAN) dla uczniów klas 5 w szkołach koedukacyjnych wyniósł 509 w porównaniu do 552 w szkołach niekoedukacyjnych.
Jeśli chodzi o umiejętność liczenia, średnia ocen uczniów klas 5 w szkołach koedukacyjnych wyniosła 494 w porównaniu do 539 w szkołach niekoedukacyjnych, podczas gdy średnia ocen uczniów klas 9 w szkołach koedukacyjnych wyniosła 587 w porównaniu do 622 w szkołach niekoedukacyjnych.
W artykule przeanalizowano średnie wyniki NAPLAN w latach 2019, 2020 i 2022 i ograniczono się do wyników NAPLAN w czytaniu i liczeniu oraz poziomów ocen uczniów w roku 5 i 9.
Wyniki obejmują około 8 000 szkół i 1,6 miliona uczniów w ciągu trzech lat oceny.
Wyniki pokazują, że odsetek uczniów kształcących się w szkołach niekoedukacyjnych spadał w ciągu ostatniej dekady. Podczas gdy liczba uczniów w szkołach dla dziewcząt rosła, w szkołach dla chłopców utrzymywała się na stałym poziomie.
W dokumencie przyznano, że debata na temat wyboru szkoły „prawdopodobnie nie zostanie rozstrzygnięta w najbliższym czasie”, ponieważ nie ma jednoznacznej dobrej lub złej decyzji, jeśli chodzi o wybory edukacyjne.
Rodzice muszą rozważyć szereg czynników, w tym politykę przyjęć dotyczącą płci.
„Podczas gdy zdecydowana większość rodziców wybierze szkołę koedukacyjną, istnieje znaczna część, która uważa, że konkretna szkoła jednopłciowa jest najlepsza dla ich dziecka” – zauważono w artykule.
„Jako” pierwsi wychowawcy dzieci „rodzice są najlepiej przygotowani do podjęcia tej decyzji, a nie naukowcy czy biurokraci zajmujący się edukacją”.
„Tak więc debata na temat szkół jednopłciowych i koedukacyjnych nie jest kwestią, którą można łatwo rozstrzygnąć na podstawie przeglądu literatury lub analizy danych, ale raczej kwestią wyboru rodziców i preferencji rodzinnych”.
Wyniki badań są podzielone
Jeśli chodzi o badanie związku między wynikami w nauce a płcią, badania są kwestionowane.
Australijska Rada Badań Edukacyjnych stwierdziła, że szkoły jednopłciowe generalnie „nie mają lepszej wartości dodanej w czasie” w zakresie osiągnięć w liczeniu, a nawet spadek osiągnięć w czytaniu w czasie w porównaniu ze szkołami koedukacyjnymi.
W badaniu wykorzystano wyniki NAPLAN z lat 2010-2012 uczniów klas 3, 5 i 7.
Z drugiej strony, badanie przeprowadzone w 2013 r. przez National Centre for Vocational Education Research wykazało, że uczniowie szkół niekoedukacyjnych uzyskali wyższe wyniki w egzaminach wstępnych na uniwersytety niż uczniowie szkół koedukacyjnych, po uwzględnieniu ich pochodzenia społeczno-ekonomicznego.
Molestowanie seksualne i interakcje społeczne
Debaty wokół szkół niekoedukacyjnych i koedukacyjnych nie ograniczają się do wyników w nauce.
Badania z 2007 roku wykazały, że chłopcom poświęcano więcej uwagi i zwracano się do nich częściej niż do dziewcząt w klasach mieszanych.
Brytyjskie dochodzenie parlamentarne z 2016 r. wykazało, że dziewczęta w szkołach koedukacyjnych są narażone na wysokie ryzyko bycia ofiarami codziennego molestowania seksualnego, przy czym 29% dziewcząt w wieku 16-18 lat padło ofiarą niechcianego dotykania w szkole, podczas gdy „prawie trzy czwarte (71%) wszystkich 16-18-letnich chłopców i dziewcząt twierdzi, że regularnie słyszy określenia takie jak „dziwka” lub „żużel” używane wobec dziewcząt w szkołach”.
Judith Gill, profesor nadzwyczajny z Australii Południowej, argumentowała, że nauczanie w szkołach koedukacyjnych jest pozytywne, ponieważ „posiadanie oddzielnych szkół wydaje się być jednym z najwyraźniejszych rozgraniczeń między chłopcami w jedną stronę, a dziewczętami w drugą”.
„Razem jest mniej prawdopodobne, że będą postrzegać płeć przeciwną jako całkowicie egzotyczną bestię, ale raczej jako szereg osobistych atrybutów, które ludzie mogą wybrać” – powiedziała Courier Mail w 2018 roku.
Jednak Loren Bridge, dyrektor wykonawczy Alliance of Girls’ Schools Australasia, argumentowała, że szkoły niekoedukacyjne dają dziewczętom „wsparcie społeczne i emocjonalne, pewność siebie i podejście do wyzwań, ryzyka i możliwości przywódczych”.
„Mówiąc najprościej, każdy aspekt szkoły dla dziewcząt jest dostosowany do dziewcząt i ich sposobu uczenia się, bez konkurencji i presji społecznej ze strony chłopców, a to jest niezwykle wzmacniające dla dziewcząt w ich nastoletnich latach” – argumentowała w opinii z 2018 roku.
„Mogą swobodnie eksperymentować i odkrywać, mogą podążać za swoimi ambicjami, nie tracąc ani chwili na zastanawianie się, jak mogą je postrzegać koledzy. To samo dotyczy chłopców w szkołach dla chłopców, którzy nie muszą się martwić o to, jak postrzegają ich dziewczęta”.