Historia miłości szesnastoletniego Artursa zostaje przerwana przez I wojnę światową. Po utracie matki i domu, znajduje pocieszenie w wstąpieniu do armii, ponieważ po raz pierwszy narodowe bataliony mogą być formowane w Imperium Rosyjskim. Jednak wojna nie jest taka, jak Arturs sobie wyobrażał – brakuje chwały i sprawiedliwości. Jest brutalna i bolesna. Arturs staje się całkowicie samotny, gdy wojna zabiera mu ojca i brata. Obiecywane szybkie zakończenie konfliktu oraz powrót do domu również nie mają miejsca.
W przekonaniu, że tylko on dba o powrót do ojczyzny, a jego kraj jest jedynie placem zabaw dla innych narodów, Arturs odnajduje siłę na ostatnią bitwę. Ostatecznie wraca do domu, aby zacząć wszystko od nowa – tak jak jego nowo narodzone państwo.
Film „Blizzard of Souls” oparty na książce o tym samym tytule ukazuje tragiczną przeszłość Łotwy podczas I wojny światowej. Przedstawia brutalną rzeczywistość wojny oraz obsesyjne militarystyczne i nacjonalistyczne podejście tamtych czasów, które nie łagodzą jej okropności ani straty niewinnych istnień.
Postać Artursa przeżywa emocjonalne znieczulenie spowodowane stratami bliskich; każda kolejna tragedia pogłębia jego cierpienie. Wojna staje się centralnym punktem jego życia oraz tragicznej ironii – młodzi rekruci idą za nim na front.
Film wyróżnia się bogatymi sceneriami i kinowym stylem; widzowie są zanurzeni w świecie Artursa od rodzinnych ujęć po sceny bitewne. Mimo to rozwój postaci pozostawia wiele do życzenia – emocje są przedstawione jedynie fragmentarycznie, co sprawia, że film wydaje się mało poruszający mimo humanistycznego kontekstu.
Choć wizualnie imponujący i immersyjny film „Blizzard of Souls” nie osiąga pełni ambicji humanistycznych podobnych dziełom takim jak „Na zachodzie bez zmian”. Niemniej jednak pozostaje kolejnym dramatycznym świadectwem okrucieństwa wojny.