Aż 63 tysiące kibiców może obejrzeć najbliższy mecz drużyny San Antonio Spurs. Drużyna Jeremy’ego Sochana może pobić dzięki temu frekwencyjny rekord ligi NBA.
Imponujące 63 592 sprzedanych biletów
San Antonio Spurs spróbują pobić rekord NBA pod względem frekwencji na meczu sezonu zasadniczego. Organizatorzy spodziewają się ponad 63 tysięcy widzów. Spotkanie odbędzie się w starej hali Spurs – Alamodome, w której grali w latach 1993-2002. Wtedy jednak nigdy nie zbliżyli się do takiej frekwencji, ponieważ większość górnego poziomu była zasłaniana. Kiedy Spurs podejmowali najlepsze drużyny NBA, to liczbę miejsc zwiększano do 35 tysięcy, a w wyjątkowych sytuacjach do blisko 40 tysięcy.
Teraz po ponad 20 latach NBA wraca do Alamodome. Jest to element świętowania 50-lecia klubu Spurs w San Antonio. Ich rywalami będą Golden State Warriors, mistrzowie NBA.
Spurs ogłosili, że sprzedanych biletów jest dokładnie 63 592. Jeśli wszyscy zjawią się na dzisiejszym meczu z Golden State Warriors, to będzie to o półtora tysiąca lepszy wynik niż dotychczasowy rekord NBA. Hala może pomieścić 65 tysięcy widzów, dlatego Spurs liczą, że jeszcze w dniu meczu sprzedadzą ostatnie bilety.
– To niesamowite, że będą tego częścią. Zagrać przed taką dużą liczbą kibiców będzie niezapomnianym przeżyciem. Jestem gotowy! To będzie wielkie widowisko – zapowiada Jeremy Sochan.
– Nigdy nie grałem w Alamodome. To będzie wyjątkowy mecz. Na pewno można powiedzieć, że Spurs będą mieli przewagę własnego boiska – stwierdził Steph Curry, który wrócił właśnie do gry po kontuzji barku i zagra w dzisiejszym spotkaniu.
Atlanta Hawks już bez rekordu?
Niepobity jak na razie rekord frekwencji należy do Atlanta Hawks, którzy 27 marca 1998 roku podejmowali w Georgia Dome Chicago Bulls. Liczba widzów wyniosła wtedy dokładnie 62 046. Co ciekawe w tamtym spotkaniu w barwach Byków grał Steve Kerr, obecnie trener Warriors. – Pamiętam, że graliśmy na stadionie futbolowym i atmosfera była niesamowita, szalona. To był wielki spektakl – wspomina Kerr.
– Spodziewam się niesamowitej energii. Grałem w tak dużych halach, ale to było w lidze uniwersyteckiej podczas turniejów. Nikt wtedy był gospodarzem, a teraz wszyscy kibice będą dopingować tylko jedną drużynę. Nie mogę się doczekać – przyznał Matt Bonner, kiedyś zawodnik Spurs, a obecnie komentator telewizyjny.
– To pewnie jedyna okazja w życiu, dla nas i dla kibiców, aby wziąć udział w takim wydarzeniu. Cieszę się na ten mecz, bo Alamodome to część naszej historii – mówił jeszcze kilka dni temu trener Gregg Popovich.
Samo przygotowanie tak dużej hali do meczu NBA robi wrażenie. Przeważnie drużyny NBA grają w halach, które i tak z naszej perspektywy są ogromne, bo mieszczą od 15 do 20 tysięcy widzów. Teraz będzie to arena trzykrotnie większa od największej hali.
Najbliższe mecze San Antonio Spurs:
- 13/14 stycznia (noc z piątku na sobotę) godz. 01:30 San Antonio Spurs – Golden State Warriors
- 15/16 stycznia (noc z niedzieli na poniedziałek) godz. 01:00 San Antonio Spurs – Sacramento Kings