W Waszyngtonie doszło do nieporozumienia związanego z byłym premierem Mateuszem Morawieckim. Amerykańsko-ukraińska dziennikarka Oliya Scootercaster opublikowała nagranie, które wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych.
Według relacji dziennikarki, Morawiecki próbował dostać się na wiec Donalda trumpa przed halą Capital One Arena. Miał rzekomo próbować przekonać Gwardię Narodową o swojej tożsamości, pokazując im swoją stronę na Wikipedii.
Polityk PiS stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom. W oficjalnym oświadczeniu wyjaśnił przebieg wydarzeń. Stwierdził, że zmierzał na wcześniej umówiony wywiad, a połowa Waszyngtonu była zablokowana z powodu inauguracji 47. prezydenta USA.
Morawiecki opisał, że podchodził do strażników, pytając o drogę. Przedstawiał się jako poseł na Sejm RP, były premier i szef europejskich Konserwatystów i Reformatorów. nie posiadał oficjalnej plakietki, więc musiał potwierdzić swoją tożsamość.
Podobne wyjaśnienia złożył były rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że Morawiecki zmierzał na umówione spotkania i wywiady, a nie na wiec. Z powodu zmienionej organizacji ruchu musiał pytać strażników o drogę.
Polityk opublikował następnie grafikę z pelikanami, opatrzoną wymownym komentarzem o kłamstwie, które obiega świat, zanim prawda zdąży włożyć buty.