W lutym ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie tzw. afery maseczkowej. Informacja ta została ujawniona dopiero po roku, co wzbudza wiele kontrowersji.Podczas pandemii COVID-19, w kwietniu 2020 roku, Ministerstwo Zdrowia zakupiło 120 tysięcy chińskich maseczek za 5,5 miliona złotych. ich sprowadzenie było szeroko komentowane, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. niestety, maseczki okazały się bezużyteczne, posiadając sfałszowany certyfikat bezpieczeństwa.
Dodatkowe wątpliwości budzi zaangażowanie Łukasza Guńki,instruktora narciarstwa,który był znajomym braci Szumowskich. Mężczyzna miał kontaktować się z resortem zdrowia, powołując się na znajomości, a maseczki sprzedała między innymi firma należąca do jego żony.
Ministerstwo Zdrowia zawiadomiło prokuraturę o sprawie już w 2020 roku. Były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński podkreśla, że resort został oszukany przez nieuczciwego dostawcę. Aktualnie, od kwietnia 2024 roku, nowe postępowanie w tej sprawie prowadzą ABW i Prokuratura Regionalna w Łodzi.