Bałkański sojusznik Rosji, Serbia, robi kolejny krok w kierunku zbliżenia się do Europy i oddalenia się od Moskwy. Belgrad szuka francuskich odrzutowców i pieniędzy na infrastrukturę Unii Europejskiej.
Serbia nie zerwie wszystkich więzi z Rosją
Prezydent Aleksander Vucic ogłosił, że Serbia zwiększy wydatki na obronę, starając się zmodernizować swoje wojsko, które w dużej mierze opiera się na starym, radzieckim sprzęcie. Od 2022 roku Serbia wykazuje zainteresowanie francuskimi odrzutowcami w nadziei na zastąpienie przestarzałych radzieckich MIG-ów.
Jak podają serbskie media, negocjacje Serbii z Francją nadal trwają.
Serbia, która ma bliskie związki kulturalne i polityczne z Rosją, otrzymała od Moskwy znaczący sprzęt wojskowy. W ostatnich latach Rosja wysłała Serbii sześć myśliwców MiG-29, 30 czołgów T-72, 30 pojazdów opancerzonych, system obrony powietrznej Pantsir S1 i rakiety przeciwpancerne Kornet, według danych German Marshall Fund.
Zwrot w kierunku Francji mógłby zasygnalizować, że Serbia przynajmniej częściowo czuje się komfortowo z umiarkowanym odejściem od Rosji w celu umocnienia członkostwa w UE.
Serbia nie zerwie wszystkich więzi z Rosją, ale zastąpienie rosyjskich odrzutowców francuskimi pokazałoby, że Belgrad przechyla się bardziej na zachód, zwłaszcza że przez ostatnie cztery lata Francja stała się głównym partnerem politycznym Serbii na Zachodzie – powiedział Fox News Digital Vuk Vuksanovic, starszy pracownik naukowy Belgradzkiego Centrum Polityki Bezpieczeństwa.
Serbia jest również w trakcie otrzymywania największego pakietu finansowego UE o wartości 600 milionów euro na rekonstrukcję kolei belgradzkiej do 2029 roku. Projekt ten pomógłby połączyć Europę Zachodnią i Wschodnią z Eurazją i Turcją.
Vucic zawsze starał się zachować równowagę w stosunkach z tradycyjnym patronem Belgradu, Rosją, jednocześnie starając się pozostać w łaskach Europy. Serbia oficjalnie złożyła wniosek o członkostwo w UE w 2009 roku, a jej trwający spór z byłą prowincją Kosowo, wspierany przez Rosję, pozostaje kluczowym punktem spornym na jej drodze do UE. Niedawno nacjonalistyczni protestujący wyszli na ulice, sprzeciwiając się zaproponowanemu przez UE planowi normalizacji stosunków z Kosowem.
Pomijając ewentualny pivot, Serbia nie do końca popiera zaangażowanie UE w obronę Ukrainy w jej wojnie z Rosją.
Dopóki Serbia nie nałoży sankcji na Rosję, co jest bardzo mało prawdopodobne, żaden ruch polityczny nie będzie w stanie zadowolić Zachodu – powiedziała w wywiadzie dla Fox News Digital Helena Ivanov, współpracownik Henry Jackson Society.
Chociaż zakup przez Vucica bardziej zaawansowanych myśliwców od Francji i przyjęcie pomocy unijnej ma sens polityczny i praktyczny, to jednak prawdopodobnie nie wystarczy, aby w pełni zadowolić Serbię z przywódców UE.
Wielu obserwatorów oczekuje, że Serbia będzie nadal podejmować wysiłki w dobrej wierze, aby ustabilizować stosunki z UE, ale do pewnego momentu.
Z pewnością możemy spodziewać się wielu kolejnych działań ze strony rządu serbskiego, który stara się zachować równowagę. Niemniej jednak, z wyjątkiem sankcji, nie sądzę, aby którekolwiek z nich były wystarczające w dłuższej perspektywie – ostrzegł Iwanow.
Chociaż Serbia nie posunęła się do przyłączenia do zachodnich sankcji wobec Rosji, to jednak przyłączyła się do rezolucji ONZ potępiających inwazję Rosji na Ukrainę, referenda w sprawie aneksji terytorium we wschodnim regionie Donbasu i głosowała za usunięciem Rosji z Rady Praw Człowieka ONZ. Vucic oświadczył również, że Krym jest Ukrainą, którą Putin uważa za terytorium rosyjskie, a wszelkie próby jego odzyskania mogą doprowadzić do dramatycznej eskalacji wojny przez Rosję.
Źródło: FOXNEWS