42-letni podejrzany został aresztowany na dwa miesiące, podczas gdy policja prowadzi dochodzenie.
Podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstw
Rosyjski żołnierz, który walczył w grupie najemników Wagnera na Ukrainie, przyznał się do zgwałcenia dwóch uczennic i grożenia im wysadzeniem granatem dzień po powrocie z linii frontu.
42-letni mężczyzna podobno zaatakował dwie dziewczynki, w wieku 10 i 12 lat, gdy opuszczały swoją szkołę znajdującą się przy ulicy Razezdnaya w południoworosyjskim mieście Nowosybirsk.
Zrozumiałe jest, że mężczyzna był ubrany w mundur wojskowy z czaszką na insygniach typowych dla członków paramilitarnej organizacji Wagner, z których wielu zostało wcielonych przez prezydenta Władimira Putina prosto z rosyjskich więzień z obietnicą ułaskawienia po sześciomiesięcznej walce na froncie na Ukrainie.
Historia ta została po raz pierwszy zgłoszona przez kanał Baza Telegram, niezależne rosyjskie media, a następnie została opisana przez brytyjską gazetę Daily Mail i kilka regionalnych serwisów informacyjnych w całej Rosji.
Według raportu Baza, podejrzany powiedział uczennicom, że ma przy sobie pistolet i granat i obiecał, że zrobi im krzywdę, jeśli nie będą posłuszne jego poleceniom. Następnie rzekomo zaprowadził swoje ofiary za pobliskie garaże i znęcał się nad nimi.
Po powrocie do domu jego ofiary powiedziały rodzicom o ataku, a lokalna policja przeprowadziła dochodzenie.
Późniejszy raport z tego samego źródła potwierdził, że funkcjonariusze policji zatrzymali 42-letniego mężczyznę znanego tylko jako Sergei Sh., który został aresztowany na dwa miesiące, podczas gdy policja prowadzi dochodzenie.
Organy ścigania w Rosji potwierdziły, że podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstw.
Informacje te zostały potwierdzone przez gazetę Daily Mail, która zdobyła zdjęcia podejrzanego doprowadzanego na przesłuchanie policyjne w kajdankach.
Wstępne dochodzenie potwierdziło, że Siergiej służył w paramilitarnej organizacji Wagner, a jego kontrakt z firmą wygasł 19 maja, dzień przed domniemanymi gwałtami.
Nie wiadomo, jak długo napastnik był związany z grupą Wagner ani czy był członkiem putinowskiego programu uwalniania skazanych z rosyjskich więzień w zamian za służbę wojskową.
Źródło: RE