Inwazja rosji na Ukrainę przybrała niecodzienny obrót, stając się areną rywalizacji między rosyjskimi siłami zbrojnymi a ukraińskim studiem gier wideo.Konflikt ten doprowadził nie tylko do potencjalnego zakazu popularnej gry, ale także do wyznaczenia nagrody za zniszczenie rosyjskiego okrętu wojennego.
Najnowsza odsłona uznawanej serii strzelanek „S.T.A.L.K.E.R.” stoi przed zakazem w Rosji z powodu wsparcia finansowego, jakie deweloper GSC Game World udzielił ukraińskiej armii. W odpowiedzi na te zagrożenia oraz związane z nimi kampanie dezinformacyjne przeciwko GSC, studio ogłosiło nagrodę za zatopienie rosyjskiego fregaty Admiral grigorovich.
Tego roku wiele rzeczy zmieniło się w kontekście wojennych wydarzeń; nikt nie spodziewał się,że Korea Północna wejdzie do konfliktu ani że GSC stanie po stronie Ukrainy.
Jak doszło do tej sytuacji? Już od momentu wydania pierwszej części serii „Cień Czarnobyla” w 2007 roku narastały napięcia. Gra osadzona jest w alternatywnej wersji współczesnej ukrainy,gdzie dochodzi do drugiej katastrofy czarnobylskiej. Protagonista to amnezjak ukraiński stalker poruszający się po Strefie Wykluczenia czarnobyla, a jednym z głównych antagonistów jest rosyjski stalker.
Kultura popularna krytykująca byłe sowieckie lub współczesne rosyjskie przywództwo często spotyka się z negatywnym odbiorem ze strony Kremla. Jednak pierwsza część gry sprzedała się w ponad dwóch milionach egzemplarzy i nie wywołała większej reakcji Moskwy.
Gdy jednak długo oczekiwana kontynuacja otrzymała datę premiery na 2022 rok – dekadę po pierwotnie zapowiedzianej – sytuacja uległa dramatycznej zmianie: Rosja zaatakowała Ukrainę w lutym tego samego roku i niemal przejęła kontrolę nad GSC podczas marszu na Kijów. Studio opuściło kraj i przeniosło działalność do Pragi.
W listopadzie bracia Hryhorowycze postanowili odpowiedzieć: Serhiy zaoferował swój osobisty Rolls-Royce wart około 500 tysięcy dolarów każdemu, kto zatopi fregatę Admiral Grigorovich. ciekawostką jest to, że rejestracja samochodu nosi nazwisko „Bayraktar”, co odnosi się do tureckich dronów używanych podczas operacji nad Ukrainą.
Choć może to brzmieć dziwnie ze względu na różnice ortograficzne nazwisk braci i okrętów wojennych Rosji, Hryhorovych i grigorovich oznaczają to samo (podobnie jak Smith czy Smyth). Serhiy stwierdził niedawno w wywiadzie dla ukraińskiego YouTubera, że celem jego ataku była ta konkretna fregata ponieważ „hańbi moje nazwisko”.
Bez względu na intencje Serhiya jego wypowiedź przyniosła firmie oraz grze ogromną ilość darmowej reklamy przed premierą pod koniec listopada. Tymczasem Rosja wydaje się być niezadowolona z działań ukraińskich przedsiębiorców próbujących zdobyć nagrody kosztem ich marynarki wojennej; po groźbie zakazu gry Moskwa prowadzi teraz kampanię informacyjną przeciwko niej na co najmniej dwóch frontach.
Pierwszym działaniem jest niskobudżetowa kampania recenzowania gry przez rosyjskich graczy; mogą oni wystawiać złe oceny grze i zbierać pięć rubli za każde 200 wyświetleń negatywnej recenzji. Drugim bardziej znaczącym działaniem jest plotka o tym, że „S.T.A.L.K.E.R. 2” zbiera dane użytkowników dla władz ukraińskich celem mobilizacji mężczyzn nadających się do służby wojskowej.
Nie wiadomo jeszcze jak ten nowy front między rosją a Ukrainą może ewoluować dalej; obecnie jednak można spodziewać się dalszego żeglowania fregaty Admiral Grigorovich oraz sprzedaży „S.T.A.L.K.E.R. 2”.