Rosyjski rząd stanowczo odrzucił niedawne twierdzenia prezydenta Joe Bidena, który wskazał na Stany Zjednoczone jako głównego zwycięzcę II wojny światowej. To stanowisko spotkało się z szeroką krytyką i zainicjowało debatę na temat roli różnych państw w pokonaniu nazistowskich Niemiec.
Spis treści
Rosja odpiera zarzuty Bidena: kto naprawdę wygrał II wojnę światową
charset=UTF-8Rząd rosyjski stanowczo odrzucił ostatnie komentarze prezydenta Joe Bidena, który zasugerował, że to Stany Zjednoczone wygrały II wojnę światową. W komunikacie Kremla podkreślono, że zwycięstwo aliantów było wynikiem wspólnych wysiłków wielu narodów, a wkład Związku Radzieckiego, zwłaszcza na froncie wschodnim, był kluczowy dla pokonania nazistowskich Niemiec.
Kreml oburza się na słowa prezydenta USA: reakcja Moskwy na historyczne roszczenia
Kreml zareagował ostro na niedawne komentarze prezydenta USA, Joe Bidena, który zasugerował, że to Stany Zjednoczone wygrały Drugą Wojnę Światową. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, określił te słowa jako „historycznie nieścisłe oraz obraźliwe dla milionów radzieckich żołnierzy, którzy poświęcili życie w walce z nazizmem”. Dodał, że rewizja historii jest nieakceptowalna i przypomina, że kluczowym momentem zwycięstwa było wkroczenie Armii Czerwonej do Berlina w 1945 roku.
Rosyjski rząd odpowiada na rewizję historii: analiza perspektyw i argumentów
Rosyjski rząd zdecydowanie zareagował na ostatnie komentarze prezydenta Joe Bidena, który zasugerował, że to Stany Zjednoczone wygrały II wojnę światową. Kreml potępił te oświadczenia, podkreślając kluczową rolę Armii Czerwonej w pokonaniu nazistowskich Niemiec. Władze rosyjskie przypominają, że naród radziecki poniósł największe straty w walce z hitlerowskim reżimem, a ich wkład został odnotowany historycznie.