Ustawa, która dawała rodzinie byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa immunitet sądowy, została w piątek uchylona przez parlament Kazachstanu, odbierając mu jednocześnie status przywódcy narodu.
W ciągu trzydziestu lat sprawowania władzy 82-letni Nazarbajew zbudował wokół siebie kult osobowości. Kiedy podał się do dymisji, wyznaczył na swojego następcę bliskiego sojusznika Kassyma-Jomarta Tokajewa, zachowując szerokie uprawnienia.
Jednak na początku ubiegłego roku obaj politycy zdawali się nie dogadywać w związku z gwałtownymi protestami, które według Tokajewa były częścią próby zamachu stanu w byłej republice radzieckiej. W starciach między protestującymi a siłami bezpieczeństwa po zajęciu i spaleniu budynków rządowych w kilku miastach zginęło 238 osób.
Po objęciu przez Nazarbajewa stanowiska szefa potężnej Rady Bezpieczeństwa, Tokajew nadzorował zwolnienie kilku krewnych i współpracowników Nazarbajewa z wysokich stanowisk publicznych.
Niektórzy z nich, jak na przykład siostrzeniec Nazarbajewa Kairat Satybaldy, zostali zatrzymani i oskarżeni o sprzeniewierzenie środków finansowych państwa lub firm kontrolowanych przez państwo.
Jednak najbliżsi krewni byłego prezydenta cieszą się immunitetem prawnym dzięki ustawie, która przyznała mu również tytuł Jelbasy, czyli przywódcy narodowego, i zapewniła mu dodatek rządowy i ochronę.
Transformacja polityczna Tokajewa, wsparta ubiegłoroczną reformą konstytucyjną, skłoniła ustawodawców do przegłosowania w piątek uchylenia ustawy, która pozwala państwu zamrozić aktywa członków rodziny Nazarbajewa, jeśli są oni podejrzani o popełnienie przestępstwa.
Sam Nazarbajew zachowa jednak immunitet sądowy, który zapewnia mu konstytucja.
Trzy córki byłego prezydenta są właścicielkami wielu firm, a jedna z nich, Dinara Kulibajewa, wraz z mężem Timurem Kulibajewem, niezmiennie znajduje się w rankingu magazynu Forbes jako jedna z najbogatszych osób w Kazachstanie.