W 2029 roku naukowcy staną przed bezprecedensowym wyzwaniem – koniecznością zatrzymania czasu atomowego na jedną sekundę. Zjawisko to jest bezpośrednim skutkiem zmian klimatycznych zachodzących na naszej planecie.
Roztapianie się lądolodu grenlandii powoduje istotne zmiany w masie poszczególnych regionów Ziemi, co prowadzi do przyspieszenia jej obrotu wokół własnej osi. Choć różnice wydają się minimalne, mają kluczowe znaczenie dla precyzyjnych pomiarów czasu. Zegary atomowe, które do tej pory gwarantowały niezwykłą dokładność, będą musiały zostać skorygowane.Dotychczas naukowcy wielokrotnie dodawali dodatkowe sekundy przestępne, jednak tym razem będą musieli odjąć jedną sekundę. Eksperci ostrzegają, że tego typu operacja nie była wcześniej planowana ani testowana, co może prowadzić do poważnych zakłóceń w infrastrukturze cyfrowej.
Potencjalne konsekwencje są trudne do przewidzenia – mogą dotyczyć systemów finansowych, nawigacji GPS, a nawet lotów kosmicznych. Kluczowym wyzwaniem będzie opracowanie strategii minimalizującej ryzyko wystąpienia globalnych komplikacji technologicznych.