Wprowadzenie:
Nałożenie ceł na towary z Chin wywiera znaczący wpływ na kluczowe firmy technologiczne,w szczególności Apple i Teslę Elona Muska. Oba podmioty odczuwają poważne konsekwencje ekonomiczne wprowadzonych restrykcji.
Tesla znajduje się w trudnej sytuacji rynkowej. Firma produkująca około połowy swoich samochodów w Chinach zmaga się z rosnącymi kosztami importu oraz drastycznym spadkiem sprzedaży w Europie. W styczniu 2025 roku rejestracje Tesli we Francji spadły o 63 procent,w Szwecji o 44 procent,a w Norwegii o 38 procent.
Dodatkowym wyzwaniem dla firmy jest słaby popyt na Cybertrucka. Analityk „Troy Teslike” podaje, że w 2024 roku Tesla zakończyła rok z 10 600 niesprzedanymi egzemplarzami tego modelu, a lista zamówień spadła niemal do zera.
Dyrektor finansowy Tesli,Vaibhav Taneja,przyznał,że nowe taryfy mogą negatywnie wpłynąć na rentowność firmy. Mimo posiadania fabryk w USA, Niemczech i Chinach, firma podjęła już działania mające na celu obniżenie kosztów leasingu modelu 3 oraz Cybertrucka.
Apple również odczuwa konsekwencje wprowadzonych ceł.Mimo dywersyfikacji łańcucha dostaw,firma nadal pozostaje silnie uzależniona od chińskich fabryk,gdzie montowana jest większość jej produktów.
Analitycy z Bank of america Securities przewidują, że wzrost kosztów importu może wpłynąć na rentowność Apple.Jeśli firma pozyska 80 procent urządzeń spoza Chin, roczny zysk na akcję może spaść zaledwie o 5 centów. Jednak przy utrzymaniu połowy produkcji w Chinach strata może wynieść nawet 12 centów na akcję.Przewiduje się,że Apple zwiększy produkcję w Indiach i innych krajach Azji Południowo-Wschodniej,aby ograniczyć negatywny wpływ wprowadzonych ceł na swoją działalność.