Andrzej Duda, obecny prezydent Polski, rozważa możliwość zaangażowania się w krajową politykę po zakończeniu swojej prezydenckiej kadencji. Dziennikarz Polsat News marcin Fijołek sugeruje, że Duda mógłby zostać premierem w scenariuszu, w którym Prawo i Sprawiedliwość będzie zmuszone utworzyć koalicję w 2027 roku.
Politycy różnie komentują tę możliwość.Anna Górska z Nowej Lewicy uważa, że byłby to precedens, gdyż dotychczas prezydenci po zakończeniu kadencji raczej stawali się liderami opinii lub ekspertami. Krzysztof Hetman z PSL zdecydowanie odrzuca taką koncepcję, mówiąc wręcz „Boże uchowaj”.
Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta widzi w Dudzie polityka,który osiągnął ogromny sukces. Podkreśla, że mógłby on stać się postacią konsolidującą siły polityczne, którym zależy na dobru Polski. zwraca uwagę, że ograniczenie kadencyjności prezydenta do dwóch kadencji jest pewnego rodzaju nieszczęściem.
Dobromir Sośnierz z Konfederacji zaznacza,że ewentualna koalicja z PiS byłaby możliwa tylko pod warunkiem całkowitej zmiany dotychczasowej polityki partii.
Spekulacje dotyczą potencjalnej roli Andrzeja Dudy w przyszłej scenie politycznej, choć sam zainteresowany dotychczas nie wypowiedział się jednoznacznie w tej sprawie.