Migranci przebywający na Białorusi w strefie przygranicznej z Polską zostali przewiezieni w kierunku Rosji. Według pułkownika Andrzeja Stasiulewicza ze Straży Granicznej, może to być element przygotowań Aleksandra Łukaszenki do nadchodzących wyborów prezydenckich.
Stasiulewicz sugeruje, że migranci mogą zostać wykorzystani i wysłani z Rosji w stronę Finlandii. Dane Straży Granicznej wskazują na znaczący spadek prób przekroczenia granicy. W pierwszych dwóch tygodniach stycznia odnotowano zaledwie 86 osób, co daje średnio sześć osób dziennie. to zdecydowanie mniej w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy notowano ponad 80 prób codziennie.
Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Duszczyk podkreśla, że kluczowy wpływ na zmniejszenie liczby przekroczeń ma aktualna pogoda. Przewiduje on, że białoruskie służby prawdopodobnie zwiększą aktywność w cieplejszych miesiącach, gdy przekraczanie granicy będzie łatwiejsze.
Łukaszenka, przygotowując się do wyborów prezydenckich, prawdopodobnie chce zaprowadzić porządek w kraju. Obecność migrantów może niepokoić potencjalnych wyborców i być niepożądana w przypadku ewentualnych protestów po wyborach.
Warto zauważyć, że wybory prezydenckie na Białorusi, w których jedynym kandydatem będzie Aleksander Łukaszenka, zaplanowano na 26 stycznia. Sam Łukaszenka odniósł się do sytuacji na granicy, stwierdzając, że nie będzie bronić Polaków i nie zamierza przeciwdziałać migracjom.
Duszczyk zapowiedział, że do czerwca zakończone zostaną prace nad wzmacnianiem granic, a mniejsza presja migracyjna jest prawdopodobnie tylko chwilowa.