Luiz Inacio Lula da Silva zostanie zaprzysiężony w niedzielę w stolicy kraju Brasilii i obejmie urząd po raz trzeci.
Będzie to kulminacja politycznego powrotu, który z pewnością zachwyci zwolenników i rozwścieczy przeciwników w zaciekle spolaryzowanym kraju.
Jednak, jak twierdzą analitycy polityczni, prezydentura Pana Luli raczej nie będzie przypominała jego poprzednich dwóch kadencji, ponieważ w Brazylii doszło do najostrzejszego od ponad trzech dekad wyścigu prezydenckiego i oporu wobec objęcia urzędu przez niektórych jego przeciwników.
Lewicowiec pokonał skrajnie prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro w głosowaniu 30 października mniej niż dwoma punktami procentowymi.
Przez wiele miesięcy pan Bolsonaro siał wątpliwości co do wiarygodności brazylijskiego głosowania elektronicznego, a jego wierni zwolennicy niechętnie akceptowali t
Od tego czasu wielu z nich gromadziło się przed koszarami wojskowymi, kwestionując wyniki i błagając siły zbrojne o niedopuszczenie do objęcia urzędu przez Pana Lulę.
Najbardziej zagorzali zwolennicy Bolsonaro uciekli się do tego, co niektóre władze i przyszli członkowie administracji Pana Luli nazwali aktami „terroryzmu” – coś, czego kraj nie widział od początku lat 80-tych i co spowodowało rosnące obawy o bezpieczeństwo wydarzeń w dniu inauguracji.
Prezydent elekt postawił sobie za misję uzdrowienie podzielonego narodu.
Ale będzie musiał to zrobić w trudniejszych warunkach gospodarczych niż te, które panowały podczas jego pierwszych dwóch kadencji, kiedy to światowy boom na surowce był dla Brazylii bardzo korzystny.
W tym czasie sztandarowy program socjalny jego administracji pomógł dziesiątkom milionów zubożałych ludzi awansować do klasy średniej, wielu Brazylijczyków po raz pierwszy wyjechało za granicę, a on sam odszedł z urzędu z wynikiem 83%.
W następnych latach gospodarka Brazylii pogrążyła się w dwóch głębokich recesjach – najpierw za kadencji jego następcy, a następnie w czasie pandemii – a zwykli Brazylijczycy bardzo ucierpieli.
Pan Lula powiedział, że jego priorytetami są walka z ubóstwem oraz inwestycje w edukację i zdrowie.
Zapowiedział również, że zatrzyma nielegalne wylesianie Amazonii.