Dziś zmarł Jimmy Carter, były prezydent Stanów Zjednoczonych, który w wieku 100 lat przeszedł do historii jako najdłużej żyjący były prezydent kraju. Carter, rolnik orzechów ziemnych z Georgii, pełnił urząd przez jedną kadencję w latach 1977-1981. Jego czas w Białym Domu był naznaczony problemami gospodarczymi oraz międzynarodowymi kryzysami, jednak po zakończeniu kadencji otrzymał Nagrodę Nobla za działania na rzecz pokoju.
Carter zmarł w swoim rodzinnym mieście Plains w Georgii. Od lutego 2023 roku przebywał w hospicjum. jego kadencja była obciążona wysoką inflacją, konfliktami wewnętrznymi w partii oraz uwięzieniem amerykańskich zakładników w Iranie. Mimo początkowych trudności politycznych udało mu się wynegocjować historyczny traktat pokojowy między Izraelem a Egiptem.
Wielu komentatorów podkreśla kontrowersyjny charakter jego dziedzictwa, które będzie przedmiotem dyskusji przez długi czas. Donald Trump wyraził swoje kondolencje i uznanie dla wkładu Cartera: „Myślę ciepło o rodzinie Carterów i ich bliskich w tym trudnym czasie”.Dodał również osobiste refleksje na temat Cartera jako człowieka oddanego swojemu krajowi.
Jimmy Carter pozostawi po sobie trwały ślad zarówno jako prezydent, jak i osoba zaangażowana społecznie po zakończeniu swojej kadencji.