Czwartą noc z rzędu, pomimo masowego zaangażowania policji, w miastach we Francji szalały zamieszki, w trakcie których podpalano samochody i budynki oraz plądrowano sklepy.
Przemoc niczego nie rozwiązuje…
Dzieje się to w momencie, gdy rodzina i przyjaciele przygotowują się do pochówku 17-latka, którego zabicie przez policję we wtorek wywołało zamieszki.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, francuska policja aresztowała 994 osoby w całym kraju w piątek po rozmieszczeniu około 45 000 funkcjonariuszy wspieranych przez lekkie pojazdy opancerzone i jednostki policji w celu stłumienia przemocy w związku ze śmiercią 17-letniego Nahela, zabitego podczas zatrzymania w ruchu drogowym na przedmieściach Paryża.
Pomimo wzrostu liczby aresztowań, ministerstwo zasugerowało, że przemoc zaczyna się zmniejszać dzięki surowszym środkom bezpieczeństwa, jednak szkody pozostały rozległe od Paryża po Marsylię po Lyon i francuskie terytoria zamorskie, gdzie 54-latek zmarł po trafieniu zabłąkaną kulą w Gujanie Francuskiej.
Reprezentacja Francji w piłce nożnej w tym międzynarodowa gwiazda Kylian Mbappé, idol wielu młodych ludzi z dzielnic znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, w których zakorzeniony jest gniew – zaapelowała o położenie kresu przemocy.
W oświadczeniu piłkarze stwierdzili: „Wielu z nas pochodzi z dzielnic robotniczych, my również podzielamy to uczucie bólu i smutku” z powodu zabójstwa 17-letniego Nahela.
„Przemoc niczego nie rozwiązuje… Istnieją inne pokojowe i konstruktywne sposoby wyrażania siebie”.
Dodali, że zamiast tego nadszedł czas na „żałobę, dialog i odbudowę”.
Macron obwinia media społecznościowe za podsycanie przemocy
Śmiertelne postrzelenie Nahela, którego nazwisko nie zostało podane do wiadomości publicznej, wywołało długotrwałe napięcia między policją a młodymi ludźmi z osiedli mieszkaniowych, którzy zmagają się z ubóstwem, bezrobociem i dyskryminacją rasową.
Policjantowi oskarżonemu o zabicie Nahela postawiono wstępny zarzut dobrowolnego zabójstwa
Późniejsze zamieszki są najgorszymi we Francji od lat i wywierają nową presję na prezydenta Emmanuela Macrona, który zaapelował do rodziców o trzymanie dzieci z dala od ulic i obwinił media społecznościowe za podsycanie przemocy.
Setki policjantów i strażaków zostało rannych, w tym 79 w ciągu nocy, ale władze nie podały liczby rannych wśród protestujących.
W międzyczasie rodzina i przyjaciele Nahela organizują w sobotę pogrzeb w jego rodzinnym mieście Nanterre.
Przemoc ma miejsce nieco ponad rok przed tym, jak Paryż i inne francuskie miasta mają gościć 10 500 sportowców i miliony turystów na letnich igrzyskach olimpijskich.
Organizatorzy oświadczyli, że uważnie monitorują sytuację w związku z trwającymi przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich.
Źródło: RFI