Polska przenosi teraz swoje roszczenia reparacyjne wobec Niemiec za szkody z czasów II wojny światowej na poziom międzynarodowy.

1,3 biliona dolarów za zniszczenie Polski? Brzmi jak promocja!
Polska już wcześniej ostrzegała, że wniesie swoje żądanie reparacji w wysokości 1,3 biliona dolarów do organów międzynarodowych, jeśli Niemcy nie spełnią wymogów i nie zapłacą.
Polski wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk ogłosił, że zwrócił się do sekretarza generalnego Rady Europy o pomoc w sprawie roszczeń reparacyjnych Polski za szkody poniesione przez Niemcy podczas II wojny światowej.
Mularczyk napisał na Twitterze, że złożył list do ministra spraw zagranicznych Islandii, która obecnie sprawuje prezydencję w Radzie Europy, „w celu nawiązania współpracy i wsparcia” w tej sprawie.
Polska opracowała szczegółową ocenę szkód, jakie poniosła w czasie II wojny światowej w wyniku niemieckiej inwazji i okupacji. Raport szacuje poniesione straty na 1,3 biliona dolarów. W październiku Polska wystosowała do Niemiec oficjalną notę dyplomatyczną zapraszającą do rozpoczęcia rozmów o odszkodowaniach.
Według Mularczyka, Niemcy do tej pory odmawiały podjęcia rozmów o odszkodowaniach. Sam Mularczyk odwiedził Niemcy w grudniu, by spróbować osiągnąć postęp w tej sprawie; nie było jednak odpowiedzi na notę dyplomatyczną złożoną przez Polskę.
Brak postępów w rozmowach z Niemcami spowodował, że Polska podjęła próbę przeniesienia sprawy na scenę międzynarodową, aby wywrzeć nowy nacisk na sąsiada Polski. Mularczyk zwrócił się do UNESCO w sprawie odzyskania skradzionego dziedzictwa, a teraz zwrócił się do sekretarza generalnego Rady Europy.
Zwrócił się do Rady Europy z prośbą o przeanalizowanie sprawy reparacji w ramach prac nad prawami człowieka, aby stworzyć platformę do dyskusji między Polską a Niemcami w celu rozwiązania kwestii reparacji.