Rząd Donalda Tuska w Polsce przygotowuje się do kluczowych wyborów prezydenckich, które odbędą się w przyszłym roku. Pierwszy rok jego kadencji był zdominowany przez konflikty z obecnym prezydentem andrzejem Dudą oraz podziały wewnętrzne w rządzącej koalicji.
Tusk objął urząd premiera w grudniu ubiegłego roku, kończąc ośmioletnie rządy populistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Zmiana na stanowisku premiera wywołała radość wśród postępowych Polaków oraz ulgę w Brukseli, gdzie PiS prowadziło Polskę na kurs konfliktu z instytucjami europejskimi.
Jednak Duda, związany z PiS, ma jeszcze ponad rok kadencji i może wetować ustawy proponowane przez rząd.Głosowanie zaplanowane na maj przyszłego roku stanie się de facto referendum nad tym, czy Polacy chcą, aby rząd Tuska mógł swobodnie sprawować władzę.
„Wciąż jesteśmy w przedłużonym cyklu wyborczym, a wybory prezydenckie będą absolutnie decydujące dla rządu” – powiedział Wojciech Przybylski z think tanku Visegrad Insight. „W zależności od wyniku rząd będzie mógł skutecznie zarządzać i reformować lub nie”.
W sobotę Koalicja Obywatelska ogłosiła kandydaturę liberalnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na wybory prezydenckie po tym, jak wygrał on wewnętrzne primaries przeciwko ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu.
„Mam bardzo silny mandat oraz dużo energii i determinacji do pokonania PiS” – powiedział Trzaskowski. W 2020 roku przegrał niewielką różnicą ostatnie wybory prezydenckie z Dudą.
Polska pozostaje głęboko podzielona politycznie i przewiduje się bliskie wyniki również podczas przyszłych wyborów. Inni kandydaci mogą wystartować w głosowaniu; jednak prawdopodobne jest drugie tura między Trzaskowskim a kandydatem pis.
Na ceremonii odbywającej się w Krakowie partia PiS ogłosiła swojego kandydata – Karola Nawrockiego, który wcześniej kierował państwowym instytutem historii. Jarosław Kaczyński zdecydował o Nawrockim po rozważeniu kilku opcji; Duda nie może ubiegać się o trzecią kadencję. Trzaskowski porównał proces wyborczy PiS do krótkiej ale energicznej kampanii primarnej przeciwko Sikorskiemu: „W PiS jeden głos ma znaczenie, podczas gdy my cenimy każdy głos”.
Tusk wygrał zeszłe wybory obiecując ratunek dla polski przed kolejnymi rządami PiS oraz twierdząc że ich kontynuacja oznacza koniec demokracji kraju – stosując wzór walki z populizmem często zawodzącym gdzie indziej.Nowy rząd podjął kilka odważnych kroków już na początku swojej kadencji. Nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar pozytywnie wpisał się w poprawę klimatu praworządności co pozwoliło Brukseli uwolnić miliardy euro zamrożone za czasów poprzednich władz. Nowe kierownictwo publicznej telewizji obiecało przekształcenie jej ze skrzynki propagandowej PiSu na neutralnego nadawcę publicznego.
Jednak Tuskowi udało się osiągnąć niewiele spośród ambitnych celów wyznaczonych na pierwsze 100 dni jego urzędowania; częściowo to zasługą Dudy – koalicja Tuska nie dysponuje wymaganą większością trzech piątch głosów potrzebnych do uchwały wetowanych ustaw przez prezydenta.
Paraliż legislacyjny nie można jednak całkowicie przypisać tylko prezydentowi; koalicja Tuska składająca się z szerokiego spektrum polityków od lewicowców po konserwatystów także miała trudności ze znalezieniem zgody we własnych szeregach – co było szczególnie widoczne przy kwestiach dotyczących praw aborcyjnych będących istotnym tematem mobilizacyjnym dla kobiet i młodych Polaków.Kilka różnych projektów ustaw krążono wokół parlamentu przez ostatni rok; jednak jeden projekt oczekiwany do uchwalenia latem został przegrany różnicą trzech głosów przy wsparciu bardziej konserwatywnych posłów koalicyjnych którzy zagłosowali przeciwko niemu razem z posłem PIS-u. W tym miesiącu posłów zatwierdzili wysunięcia projektu ustawy dalej a teraz jest on rozpatrywany przez komisję parlamentarną gdzie spodziewane są dalsze poprawki.
Projekt ten wnosi ograniczone zmiany do prawa – dekryminalizując aborcję do 12 tygodnia ale jej nie legalizując oraz przywracając wyjątki od całkowitego zakazu aborcji dla przypadków zagrożenia życia matki lub poważnymi wadami płodu – wyjątki te zostały usunięte za czasówi PIS-u co doprowadziło do ogromnych protestów społecznych.
Brak liberalizacji prawa aborcyjnego oraz niespełnienie obietnicy dotyczącej partnerstw cywilnych osób tej samej płci wzbudziły gniew wielu liberalnych Polaków.
„Ludzie są naprawdę zawiedzeni zwłaszcza większych miastach” – powiedziała Natalia Broniarczyk członkini organizacji Abortion Dream Team pomagającej polskim kobietom uzyskać dostęp do bezpiecznej aborcji a także doradczyni komisji parlamentarnej pracującej nad projektem ustawy o aborcji dodając że projekt został znacznie osłabiony: „Ich celem jest przekonanie bardzo konserwatywnych posłów by zagłosowali za tą ustawą i są gotowi pójść na wiele kompromisowych rozwiązań”.
Minister edukacji Barbara Nowacka stwierdziła że jako obywatelka i feministka czuje frustrację wobec braku możliwości uchwalania bardziej znaczących przepisóww parlamencie ale jako polityk musi uznać że polski społeczeństwo wybrało parlament gdzie konserwatyści mają blokujący wpływ.Mimo to zauważyła zmianę tonu debaty która przynajmniej coś znaczy: „Chociaż nadal obowiązuje restrykcyjne prawo aborcyjne procedury stały sie tak dużo bardziej elastyczne iż kobiety czują sie bezpieczniej”.
nowacka dodała że chciałąby aby jej ministerstwo osiągnelo więcej lecz wskazałą kroku jakie zostały poczynione by reformować sektor edukacji oferując natychmiastową 30% podwyżkę nauczycielom po objęcia urzędu oraz proponując rewizje części programu nauczania szkół.
Pomimo sprzeciwom ze strony grup chrześcijańskich jej ministerstwo ogłasza ponownie wdrozenie edukacji seksualnej jako część szerokich zajęciach „edukacja zdrowotna” które obejmowaće również problemy zdrowia psychicznego . lekcje religii prowadzone przez Kościól katolicki zostanowią jedną godzin tygodniowo zamiast dwóch .”Społeństwo staje sie coraz bardziej sekularyzm” dodałą mówiąc iż nawet 30% zwolennikówi PIS popiera cięcia lekcji religijnych.
Jednak wielu członkowie partii Tuska uważa ,że progresywne politykę mogą zejść na dalszy plan kampanii wyborczej . Z wojną u sąsiada Ukrainy Tusk stara sie nie oddać pola PIS-owi jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa . Coraz częściej korzysta ze retoryki prawicowej dotyczącej migracji ,co odpowiada zmianom debaty tego tematu Europy . W zeszłym miesiącu zaproponował nawet ,że Polska tymczasowo zawiesiłaby prawo azylowe dla osób próbujących przekroczyć graniczną Białoruś .
„Nikt nie chce aby temat aborcji był centralnym punktem kampanii ; będzie to bezpieczeństwo gospodarka” mówi senator Tomasz Grodzki dodając ,że stworzenie takiej szerokiej oferty zapewni zwyciestwo Trzakowskiemu powyżej 50% poparcia co umożliwi wspieranie agendy rzadu .
„Będzie to kluczowa kampania dla przyszłości Polski musimy wygrać jeśli chcemy zakończyć naszą drogę powrotu ku demokracji” mówi Grodziski