Władze północno-zachodniego Nowego Meksyku opublikowały w piątek nagranie z kamery, na którym policjanci otwierają ogień i zabijają właściciela domu po tym, jak pojawili się pod niewłaściwym adresem w odpowiedzi na wezwanie dotyczące przemocy domowej.
Dlaczego funkcjonariusze podeszli pod zły adres
Nagranie opublikowane przez Departament Policji w Farmington nieco ponad tydzień po nocnej strzelaninie z 5 kwietnia pokazuje funkcjonariuszy przybywających do domu. Podeszli do drzwi wejściowych, mijając adres, który był umieszczony na domu i oświetlony przez zewnętrzną lampę, zapukali do drzwi i zapowiedzieli się.
Podczas kolejnego dwukrotnego pukania słychać, jak funkcjonariusze proszą dyspozytora o potwierdzenie adresu i przekazanie dzwoniącej osobie, aby podeszła do drzwi. Dyspozytor podaje adres domu po drugiej stronie ulicy.
Wkrótce właściciel domu, uzbrojony w pistolet, otworzył drzwi, a policjanci natychmiast zaczęli strzelać, oddając wiele strzałów, gdy się wycofywali. Widać, że mężczyzna upada na ziemię.
Po około minucie w domu słychać krzyki kobiety i rozlegają się kolejne strzały.
Według władz, żona mężczyzny odpowiedziała ogniem z drzwi, nie wiedząc, kto jest na zewnątrz, co skłoniło policjantów do ponownego oddania strzału. Nie została ona ranna, ale słychać było jej krzyki i płacz po drugiej salwie strzałów.
Dyspozytorzy otrzymali również gorączkowy telefon od córki mężczyzny, która powiedziała, że słyszała huki, a następnie strzały i że jej tata potrzebuje pomocy. Ona i dwoje innych dzieci byli w domu w momencie strzelaniny.
Nagranie pokazuje chaotyczną scenę, która wybuchła około 4 minuty po tym, jak funkcjonariusze po raz pierwszy dotarli pod niewłaściwy adres. Gdy strzelanina ucichła, słychać było syreny, a na miejsce przybyli kolejni funkcjonariusze.
Słychać, jak żona właściciela domu błaga funkcjonariuszy. Pomocy! Ktoś zastrzelił mojego męża. Proszę! Proszę! Moje dzieci są na górze – mówiła.
Funkcjonariusze prosili ją, aby wyszła na zewnątrz, a jeden z nich krzyknął, aby zakuć ją w kajdanki, gdy wyprowadzano ją z domu.
Dlaczego funkcjonariusze podeszli pod zły adres, pozostaje częścią trwającego śledztwa, powiedziała policja w Farmington.
Szef policji w Farmington, Steve Hebbe, powiedział w piątek, że departament udostępnia nagranie z chęci bycia otwartym i przejrzystym na temat tego, co nazwał mrocznym dniem dla policji i dla rodziny właściciela domu, który został zidentyfikowany jako 52 letni Robert Dotson.
Departament poinformował, że przed upublicznieniem nagranie zostało również sprawdzone przez rodzinę Dotsona i jej adwokata.
My wszyscy mężczyźni i kobiety z Departamentu Policji w Farmington zdajemy sobie sprawę z powagi tego zdarzenia. Zrobimy wszystko, co możliwe, aby lepiej zrozumieć, co się tutaj wydarzyło – powiedział Hebbe.
Jeszcze raz składamy kondolencje rodzinie Dotsona i jako szef policji pragnę przekazać, że jest mi bardzo przykro, że doszło do tej tragedii. W miarę możliwości będziemy przekazywać aktualne informacje.
Trzech oficerów zostało wysłanych na płatny urlop do czasu zakończenia śledztwa. Funkcjonariusze nie zostali zidentyfikowani.
Sprawa ta ma miejsce w kontekście trwającego w całym kraju rozrachunku z użyciem siły przez funkcjonariuszy organów ścigania.
Biuro śledcze policji stanowej kontynuuje badanie sprawy, mówiąc, że wyniki zostaną przekazane prokuratorowi okręgowemu w celu dalszego przeglądu.
Doświadczony śledczy zajmujący się strzelaninami z udziałem funkcjonariuszy, który obejrzał nagranie, powiedział, że rozumie, dlaczego Dotson miałby mieć broń w pogotowiu po niespodziewanym pukaniu do drzwi późną nocą. Jednak funkcjonariusze sądzili, że jadą do miejsca, w którym dochodzi do przemocy domowej, a są uczeni, że wezwania dotyczące przemocy domowej należą do najbardziej niebezpiecznych, powiedział Edward Obayashi, który jest również zastępcą szeryfa i doradcą ds. polityki w biurze szeryfa hrabstwa Plumas w Kalifornii.
Powiedział on, że funkcjonariusze biorący udział w wezwaniach dotyczących przemocy domowej mogą stanąć twarzą w twarz z ludźmi piekielnie chętnymi do zabicia funkcjonariuszy lub sami mogą zostać zabici przez funkcjonariuszy.
Nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku – powiedział Obayashi. Ale funkcjonariusze na pewno na podstawie swojego szkolenia i doświadczenia w całym kraju są tego nauczeni. Gdy tylko zobaczyli broń, instynktownie właśnie to przeszło im przez myśl.
Obayashi ma więcej pytań dotyczących tego, jak służby porządkowe znalazły się pod złym adresem. Śledczy będą analizować wszystkie rozmowy 911 i inne komunikaty, aby dowiedzieć się, jak wiele informacji mieli funkcjonariusze. Będą chcieli wiedzieć, jak poważny był zgłoszony incydent przemocy domowej i czy funkcjonariusze mieli informacje o broni lub wcześniejszej historii z policją, powiedział.
To jest tragiczne. Czy to była uzasadniona strzelanina? Nadmierna siła? Tutaj nie jest to dla mnie problemem – powiedział Obayashi. Problemem jest to, co do tego doprowadziło. Kto tu spieprzył sprawę?.
Źródło: AN