Jekaterina C. została porwana w 2009 roku w wieku 19 lat wraz ze swoim chłopakiem po tym, jak spotkali 37-letniego Vladimira C. na lokalnej stacji kolejowej i poszli do jego domu na drinka.
Codziennie przechod
ziła przez gehennę
Policja w Rosji prowadzi śledztwo w sprawie 33-letniej kobiety, która w zeszłym tygodniu uciekła z niewoli po tym, jak przez 14 lat była przetrzymywana wbrew swojej woli w prywatnym domu w Smolino, niedaleko rosyjskiego miasta Czelabińsk, podają rosyjskie media państwowe RIA i niezależne media Meduza.
Jekaterina C. została porwana w 2009 roku w wieku 19 lat wraz ze swoim chłopakiem po tym, jak spotkali 37-letniego Władimira C. na lokalnej stacji kolejowej i poszli do jego domu na drinka. Według Meduzy, Jekaterina była przetrzymywana sama w sypialni z zakratowanymi oknami i drzwiami zamkniętymi na kłódkę. Vladimir przychodził okresowo, by ją zgwałcić, grożąc, że ją zabije, jeśli będzie mu się opierać.
Według doniesień medialnych, Vladimir prawdopodobnie zabił przyjaciela Jekateriny w latach 2010-2011.
Śledztwo policyjne rozpoczęło się podobno po tym, jak matka Vladimira, która mieszkała z nim w domu, wysłała syna do szpitala psychiatrycznego z powodu nadmiernego picia. Kiedy został zabrany, zostawił pokój Jekateriny niezamknięty, co pozwoliło jej uciec.
Do tego momentu, według Meduzy, Vladimir rzadko opuszczał dom, a sąsiedzi zakładali, że jego matka mieszka sama. W ten sposób był w stanie trzymać Jekaterinę w zamknięciu przez ponad dekadę.
Według RIA, podczas przeszukania domu policja znalazła ludzkie szczątki prawdopodobnie należące do przyjaciela Jekateriny.
Źródło: IP