W przełomowym orzeczeniu japoński sąd skazał dyrektora organizacji non-profit za ułatwianie nielegalnych zagranicznych przeszczepów narządów dla obywateli Japonii.

Personel szpitala wyjaśnił, że przecięcie ścięgien w dłoniach i stopach dawcy miało zapobiec ucieczce
28 listopada Sąd Rejonowy w Tokio skazał 63-letniego Hiromichi Kikuchi, prezesa Stowarzyszenia Pacjentów z Nieuleczalnymi Chorobami, organizacji non-profit. Kikuchi otrzymał karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 1 miliona jenów (około 6 800 USD) za zorganizowanie transplantacji narządów za granicą dla dwóch obywateli Japonii bez zgody rządu. Jego organizacja, która pracuje z pacjentami po przeszczepach od ponad piętnastu lat, jest obecnie pod obserwacją.
Sprawa ta, pierwsza tego rodzaju w Japonii, wywołała szerokie zainteresowanie mediów i zwiększyła obawy dotyczące nielegalnych przeszczepów narządów.
Wyrok skazujący Kikuchi pokazuje wysiłki Japonii mające na celu rozprawienie się z handlem organami i przymusowym pobieraniem narządów. Przeszczepy, które doprowadziły do jego aresztowania, miały miejsce na Białorusi w 2022 roku. Sprawa zwróciła jednak uwagę na ponurą rzeczywistość przymusowego pobierania narządów w Chinach, ponieważ pan Kikuchi przyznał, że zdecydowana większość przeszczepów, które zaaranżował od 2007 roku, obejmowała narządy z Chin.
Wyrok ten wywołał intensywną debatę publiczną w Japonii, gdzie pobieranie narządów jest już gorącym tematem ze względu na powszechne zastrzeżenia etyczne dotyczące źródła organów do przeszczepów.
Przymusowe pobieranie narządów
Przez lata dochodzenia i raporty podkreślały praktykę przymusowego pobierania narządów w głównych szpitalach w Chinach, z istotnymi dowodami na poparcie tych twierdzeń.
25 czerwca 2022 r. japońskie wydanie The Epoch Times opublikowało ekskluzywny wywiad z Ushio Sugawarą, byłym członkiem największego japońskiego syndykatu przestępczego „Yakuza”, Yamaguchi-gumi.
Pan Sugawara, który opuścił podziemny świat w 2015 roku, aby zostać komentatorem ekonomicznym, przypomniał incydent z 2007 roku. W tym czasie był zaangażowany w przeszczep wątroby dla brata przyjaciela, zorganizowany przez pośrednika i kosztujący około 220 000 dolarów. Przeszczep wątroby miał miejsce w Szpitalu Generalnym Policji Zbrojnej w Pekinie.
Po przybyciu do Chin, pan Sugawara odwiedził brata swojego przyjaciela w szpitalu dzień przed planowaną operacją.
Opisał, że widział dawcę, 21-letniego praktykującego Falun Gong, uznanego za „terrorystę” i skazanego na śmierć, nieprzytomnego i leczonego, z bandażami na dłoniach i stopach. Personel szpitala wyjaśnił, że przecięcie ścięgien w dłoniach i stopach dawcy miało zapobiec ucieczce i zapewnić jakość narządów.
Przeszczep ostatecznie nie powiódł się, co doprowadziło do śmierci zarówno biorcy, jak i dawcy.
Po opublikowaniu raportu na temat przymusowego pobierania narządów przez The Epoch Times Japan, kilka znanych japońskich mediów, w tym Yomiuri Shimbun, największa japońska gazeta, rozpoczęło dochodzenie w sprawie japońskich pośredników w zagranicznych przeszczepach narządów i znalazło dowody przeciwko Stowarzyszeniu na rzecz Pacjentów z Nieuleczalnymi Chorobami i panu Kikuchi.
Organizacja non-profit, zgodnie ze swoją stroną internetową, łączy japońskich pacjentów z zagranicznymi szpitalami, głównie w Chinach, w celu przeszczepu narządów od 2003 roku.
Czas ten zbiega się z okresem, w którym chińskie szpitale zaczęły agresywnie sprzedawać przeszczepy narządów obcokrajowcom.
Kanadyjski prawnik zajmujący się prawami człowieka David Matas i nieżyjący już David Kilgour, były kanadyjski minister, od dawna badają praktyki Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w zakresie przeszczepów organów. Ich raport z 2006 roku, który został rozszerzony w książce „Krwawe żniwa”, wzbudził podejrzenia, że KPCh nielegalnie pobiera narządy, a szczególnie atakuje praktykujących Falun Gong.
W 2016 roku pan Matas, wraz z Kilgourem i londyńskim dziennikarzem śledczym Ethanem Gutmannem, opublikowali książkę „Bloody Harvest/The Slaughter: An Update”. W 680-stronicowym raporcie oszacowano, że Chiny przeprowadzały od 60 000 do 100 000 operacji przeszczepów rocznie.
Pobieranie narządów dla zysku
10 października Sąd Rejonowy w Tokio przeprowadził pierwszą rozprawę w szeroko nagłośnionej sprawie Kikuchi. Oskarżony został oskarżony o pośredniczenie w operacjach przeszczepu narządów bez zgody rządu dla dwóch pacjentów, co stanowi naruszenie japońskich przepisów dotyczących przeszczepów narządów.
Sędzia Baba Yoshiro powiedział, że pan Kikuchi rekrutował pacjentów do zagranicznych przeszczepów narządów i przyspieszył operacje przeszczepu narządów w ciągu kilku miesięcy. Japońskie prawo dotyczące przeszczepów narządów zakazuje sprzedaży ludzkich organów i czerpania zysków przez pośredników.
Pan Kikuchi ujawnił, że w ciągu ostatnich dwóch dekad jego organizacja ułatwiła około 170 przeszczepów, przy czym 90 procent pacjentów otrzymało przeszczepy w chińskich szpitalach. Podkreślił opłacalność operacji, zauważając, że ceny w Chinach były znacznie niższe niż w Stanach Zjednoczonych. Po pandemii COVID-19 i wynikających z niej ograniczeniach w podróżowaniu, pan Kikuchi przeniósł swoją uwagę na Chiny.
Źródło: ZH