W ostatnim czasie weterynarze z różnych regionów Polski donosili o psach prezentujących objawy ciężkiej anemii, letargu i zaawansowanego wyniszczenia organizmu. Badania dowiodły, że winowajcą jest pasożytniczy pierwotniak, który okazuje się również zagrożeniem dla wilków.

W Polsce weterynarze od kilku lat stawali przed zagadką – psy z poważnymi dolegliwościami, której źródła nie potrafili zidentyfikować. Zwierzęta te cierpiały z powodu anemii, letargu, a choroba prowadziła do drastycznego wyniszczenia ich ciał. Ostateczne badania, przeprowadzone przez ekspertów w tej dziedzinie, dostarczyły odpowiedzi.
Pierwsze zachorowania odnotowano w Ostrowcu Świętokrzyskim w 2021 r. Rok później podobne symptomy pojawiły się u kilku psów z rejonów Świdnika, Gdańska, Hajnówki i Błędowa. Choć choroba dotykała psy w różnym wieku, starsze osobniki były bardziej narażone.
Czytaj także:
- Komisja zatwierdza dostosowaną szczepionkę przeciwko COVID-19 do jesiennych kampanii szczepień w państwach członkowskich
- Indie wystrzeliły statek kosmiczny do badania Słońca
- Czteroosobowa załoga NASA i SpaceX wystartowała na ISS
Zespół naukowców z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN, Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Laboratorium Weterynaryjnego Vetlab wykazał, korzystając z metod molekularnych, że przyczyną dolegliwości była infekcja pierwotniakiem Hepatozoon canis. Badacze zdecydowali się również przetestować wilki, odkrywając, że i one są narażone na to zagrożenie. Odkrycia te opublikowano w czasopiśmie Parasites & Vectors.
Chorobę wywołaną przez Hepatozoon canis opisano po raz pierwszy w Indiach w 1905 r. Aktualnie jest ona powszechnie spotykana w basenie Morza Śródziemnego. Podobne przypadki zanotowano także w innych krajach Europy Środkowej, a badania ujawniły infekcję u innych dzikich drapieżników.
Dr Katarzyna Tołkacz z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN wskazuje na możliwość, że wiele przypadków tej choroby było przeoczanych z powodu braku skutecznych metod diagnostycznych.
Źródło: naukawpolsce