Ośmioletni chłopiec z Grodziska Wielkopolskiego został ranny w wyniku wybuchu petardy, która eksplodowała w jego dłoniach. Chłopiec bawił się na osiedlu z 11-letnim bratem i 12-letnim kolegą, gdy znaleźli pozostałości po sylwestrze, w tym nieodpalone zimne ognie oraz petardę.
Zgodnie z informacjami policji, ośmiolatek postanowił podpalić zimny ogień. Iskra spowodowała zapalenie petardy trzymanej w dłoni, co doprowadziło do wybuchu. Na miejsce zdarzenia przybyli policjanci,którzy udzielili chłopcu niezbędnej pomocy medycznej. W wyniku eksplozji uszkodzone zostały trzy palce lewej ręki dziecka.
Jak poinformował sierżant sztabowy Karol Płóciniczak z KPP w Grodzisku Wielkopolskim, doszło do amputacji opuszka palca wskazującego. Funkcjonariusze zabezpieczyli fragment palca i przekazali go zespołowi ratownictwa medycznego. Chłopiec został przewieziony do szpitala; jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Kilka dni wcześniej informowaliśmy o innych incydentach związanych z używaniem petard przez młodzież. W sylwestra dwóch nastolatków (16 i 17 lat) zostało rannych po tym,jak odpalona petarda eksplodowała im w dłoniach. Młodszy chłopak doznał licznych obrażeń rąk oraz twarzy i został przetransportowany do szpitala specjalistycznego w Szczecinie; starszy trafił do placówki w Koszalinie.
W poniedziałek doszło również do podobnego incydentu w wielkopolskim Wieleniu, gdzie 14-letni chłopiec doznał obrażeń po wybuchu materiałów pirotechnicznych trzymanych w dłoniach. Jego ojciec zabrał go do szpitala na dalszą pomoc medyczną.