Atak nastąpił dzień po tym, jak izraelskie wojsko zabiło dziewięciu Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu.

Był to najbardziej śmiertelny atak na Izraelczyków
Palestyńczycy w mieście Gaza i w kilku miejscach na Zachodnim Brzegu świętowali atak przed synagogą we wschodniej Jerozolimie, w którym zginęło siedem osób, w tym 70-letnia kobieta. Śmiertelny atak na Izraelczyków nastąpił dzień po znacznej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego, w tym po nalocie wojska na okupowanym Zachodnim Brzegu, w którym zginęło dziewięć osób. Wybuch przemocy obejmował również ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy i odwetowe naloty izraelskie, co stanowiło wczesne wyzwanie dla nowego rządu Izraela.
Palestyński strzelec otworzył ogień przed synagogą w Neve Yaakov, osiedlu zamieszkałym przez dużą liczbę ultraortodoksyjnych mieszkańców. Jak poinformowała policja izraelska, 21-letni mieszkaniec wschodniej Jerozolimy uciekł samochodem po tym, jak otworzył ogień do cywilów. Policja powiedziała, że ścigała napastnika i zabiła go w wymianie ognia.
Policja opublikowała również zdjęcie pistoletu, którego użył napastnik. Chociaż nie podano natychmiastowej odpowiedzialności, rzecznik rządzącej w Gazie grupy bojowej Hamas powiedział, że atak był zemstą i naturalną odpowiedzią na czwartkowy śmiertelny nalot wojskowy.
Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych kraju, atak był najbardziej śmiertelnym atakiem na Izraelczyków od czasu strzelaniny w 2008 roku, w której zginęło osiem osób w żydowskim seminarium w Jerozolimie.
Był to najbardziej śmiertelny atak na Izraelczyków od lat i zwiększył prawdopodobieństwo dalszego rozlewu krwi. W palestyńskim mieście Ramallah duże tłumy wiwatowały i wymachiwały palestyńskimi flagami, strzelały z pistoletów w powietrze, trąbiły klaksonami i rozdawały słodycze.
Premier Benjamin Netanjahu powiedział, że przeprowadził ocenę bezpieczeństwa i podjął decyzję o natychmiastowych działaniach. Tłumy przed szpitalem Hadassah w Jerozolimie, gdzie leczono niektórych rannych, skandowały „Śmierć terrorystom”. Atak spowodował eskalację napięcia, które już wzrosło po czwartkowym nalocie na obóz dla uchodźców na Zachodnim Brzegu w Jenin, gdzie zginęło dziewięć osób, w tym co najmniej siedmiu bojowników i 61-letnia kobieta.
Źródło: AFP