Izraelska firma wodociągowa „Mekorot” ogłosiła zmniejszenie udziału Betlejem i Hebronu w dostawach wody, a Palestyńczycy spodziewają się, że ich i tak już dotkliwy brak dostępu do wody jeszcze się pogorszy.
Dzienne zużycie wody przez Izraelczyków wynosi 247 litrów na osobę
Izraelska decyzja o zmniejszeniu udziału w dostawach wody dla palestyńskich gubernatorstw Hebronu i Betlejem „zaostrzy i tak już poważny kryzys wodny”, Palestyńczycy powiedzieli The New Arab w środę, 2 sierpnia.
W połowie lipca izraelskie przedsiębiorstwo wodociągowe „Mekorot”, działające na okupowanym Zachodnim Brzegu, ogłosiło, że zmniejszy dostawy wody do miast Betlejem i Hebron oraz okolicznych wiosek i społeczności.
Palestyńczycy na okupowanym Zachodnim Brzegu są zależni od naturalnych rezerw wody podziemnej, wypełnianych przez krótkie, coroczne pory deszczowe. Około 750 000 Izraelczyków nielegalnie osiedlających się na ziemiach palestyńskich na okupowanym Zachodnim Brzegu oraz Izraelczycy w granicach Izraela z 1948 roku korzystają z tych samych zasobów wodnych, co Palestyńczycy.
Wszystkie obiekty wydobywcze wody znajdują się w „Strefie C”, pod bezpośrednią izraelską kontrolą wojskową. Izraelskie restrykcje ograniczają dostęp palestyńskich służb wodnych do tych obiektów.
Palestyński premier, Mohammad Shtayyeh, określił decyzję „Mekorot” jako „rasistowską, dyskryminującą i niebezpieczną”, dodając, że „jeszcze bardziej pozbawi naszą ludność w obu gubernatorstwach prawa do wody, jednocześnie zwiększając udział nielegalnych izraelskich osadników”.
Według kilku źródeł, w tym izraelskiej organizacji praw człowieka B’Tselem, dzienne zużycie wody przez Izraelczyków wynosi 247 litrów na osobę, czyli trzy razy więcej niż średnie zużycie wody przez Palestyńczyków, które wynosi 82,4 litra na osobę.
„Nawet przed decyzją Mekorot, jesteśmy już w permanentnej sytuacji kryzysowej”, powiedział TNA Ali Jubran, rzecznik palestyńskiego publicznego urzędu ds. wody w Betlejem.
„My, jako władze wodne, praktycznie nie mamy projektów rozwoju infrastruktury wodociągowej, ponieważ większość naszych wysiłków koncentruje się na jak najlepszym wykorzystaniu niewielkich źródeł wody, do których mamy dostęp”, powiedział.
„Tylko 30% źródeł wody dla Betlejem pochodzi z palestyńskich studni, a pozostałe 70% to studnie kontrolowane przez Izrael, które zostały przejęte i sprzedane nam przez Mekorot”, wyjaśnił Jubran.
„Redukcja Mekorot zmniejszy i tak już niewystarczające dzienne dostawy wody w Betlejem do 6000 metrów sześciennych dziennie, co zmusi nas do wydłużenia cykli dostaw wody, dla tej samej ilości, ze średnio 15 dni do średnio 20 dni, co może być dłuższe dla niektórych obszarów w Betlejem”, dodał.
Palestyńczycy na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu korzystają ze zbiorników na dachach i przydomowych studni, aby zaoszczędzić na zużyciu wody między krótkimi okresami jej dostaw.
„Otrzymujemy bieżącą wodę tylko dwa dni w miesiącu, którą wykorzystujemy do napełniania zbiorników i studni”, powiedział TNA Nader Hanna, mieszkaniec Beit Jala, miasta będącego częścią ważniejszego regionu Betlejem.
„W Beit Jala planujemy nasze zużycie wody w oparciu o te cykle okresowe i przez większość czasu kupujemy wodę butelkowaną do picia, zwłaszcza latem”, powiedział Hanna. „Jeśli cykle wodne staną się teraz dłuższe, oznacza to, że będziemy musieli wydać więcej pieniędzy na wodę butelkowaną, co oznacza dodatkowe obciążenie finansowe”, dodał.
Beit Jala jest powszechnie uważana za jeden z uprzywilejowanych obszarów w Betlejem pod względem dostępu do wody, w porównaniu z okolicznymi wioskami i społecznościami beduińskimi, a nawet obozami dla uchodźców w mieście.
„W Dheisheh otrzymujemy bieżącą wodę tylko jeden dzień w miesiącu, a często nawet jej nie dostajemy”, powiedział TNA Hani Bashir, odpowiedzialny za usługi wodne w komitecie usługowym obozu dla uchodźców Dheisheh w Betlejem.
„W Dheisheh, podobnie jak we wszystkich obozach dla uchodźców, mamy dodatkowy problem, który polega na tym, że domy są często budowane bez fundamentów i mają słabe konstrukcje, w większości kilkupiętrowe i mieszczą dużą liczbę ludzi, co utrudnia umieszczenie wystarczającej liczby zbiorników na wodę na dachach”, wyjaśnił. „Bardzo często okazuje się, że brakuje nam naszej części wody, ponieważ tego samego dnia, w którym obóz ma otrzymać wodę z sieci, inne gęsto zaludnione części miasta również ją otrzymują, a ilość nie jest wystarczająca”.
„Obciążenie finansowe rodzin związane z zakupem wody butelkowanej jest szczególnie wysokie, biorąc pod uwagę, że wszyscy mieszkańcy obozu dla uchodźców to rodziny o niskich dochodach, a po nowej decyzji Mekorot będzie im jeszcze trudniej”, zauważył Bashir.
„Ten permanentny kryzys nie wynika z braku zasobów wodnych lub możliwości technicznych, ale z okupacji”, podkreślił Bashir. „Okupacja pozbawia nas naszych zasobów wodnych na rzecz osiedli. Ten kryzys wodny jest kryzysem politycznym”, stwierdził.
Palestyńskie, izraelskie i międzynarodowe grupy praw człowieka wielokrotnie wskazywały na kontrolę Izraela nad palestyńskimi zasobami na okupowanym Zachodnim Brzegu.
W 2020 r. ONZ opublikowała bazę danych ujawniającą firmy, które czerpią korzyści z nielegalnych izraelskich osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu, w tym Mekorot.
Źródło:Reuters