Dziś rano Ed pisał o decyzji administracji Bidena dotyczącej wstrzymania umorzenia kredytów studenckich.To jednak nie jedyna zmiana, która ma miejsce.Departament Edukacji pod przewodnictwem Bidena rezygnuje również z planowanych regulacji dotyczących sportowców transpłciowych.
Regulacje te były kiedyś jednym z priorytetów polityki edukacyjnej administracji,a ich wycofanie stanowi ciche uznanie,że nie miałyby szans na realizację pod rządami nadchodzącego prezydenta Donalda J. Trumpa.
Proponowana zasada dotycząca sportowców transpłciowych była skomplikowana. Miałaby ona zapewnić pewne ochrony, zakazując całkowitych zakazów uczestnictwa. Jednocześnie pozwalałaby szkołom na wykluczanie niektórych kategorii uczniów z rywalizacji w drużynach odpowiadających ich tożsamości płciowej.
Administracja bidena była ostrożna w zajmowaniu stanowiska w kontrowersyjnej kwestii sportowców transpłciowych, a propozycja miała na celu dostarczenie szkół borykających się z tym problemem pewnych wskazówek.
Propozycja regulacji miała na celu uznanie „kategorycznego” zakazu udziału sportowców transpłciowych za naruszenie Tytułu IX Ustawy o Prawach Obywatelskich oraz zachęcanie szkół do „minimalizowania szkód dla uczniów”, których uczestnictwo mogło być ograniczone lub odmówione ze względu na ich tożsamość płciową.
Regulacje te uniemożliwiłyby więc wyznaczenie jasnej granicy w tej sprawie; szkoły musiałyby podejmować indywidualne decyzje dla każdego sportu i każdego zawodnika. Jeśli udział sportowca transpłciowego czyniłby rywalizację niesprawiedliwą lub niebezpieczną,mógłby zostać wykluczony z uczestnictwa.
To rozwiązanie nigdy naprawdę nie miało szans powodzenia. W rzeczywistości można się zastanawiać, czy kiedykolwiek było zamierzone jako skuteczne. Różne dobrze finansowane grupy lobbingowe mogłyby grozić pozwami za każdym razem, gdy sportowiec transpłciowy zostałby pozbawiony „prawa” do rywalizacji. wkrótce wieści rozeszłyby się i szkoły dowiedziałyby się, że podejmowanie decyzji o sprawiedliwości czy ryzyku kontuzji sprzecznych z opinią prawników organizacji Human rights Campaign jest zbyt ryzykowne.
Innymi słowy, wynik byłoby scenariuszem, w którym szkoły mają pozorne prawo do ograniczania udziału sportowców transpłciowych w zawodach, ale niemal wszyscy obawialiby się tego robić. Biden mógł twierdzić, że to umiarkowane stanowisko wiedząc jednocześnie, że aktywiści po jego lewej stronie przekształcą je de facto w politykę skrajnie lewicową. znowu podejrzewam, że tak właśnie zaplanowane było celowo.
Nawet teraz decyzja o wycofaniu regulacji jest próbą zmuszenia nadchodzącej administracji Trumpa do rozpoczęcia od nowa.
Biały Dom planuje cofnąć niedokończone zasady we wszystkich agencjach jeśli nie będzie wystarczająco dużo czasu na ich sfinalizowanie przed objęciem urzędu przez Trumpa. Gdyby proponowane regulacje pozostały w obecnym stanie, następna administracja mogła by je przepisać i szybciej realizować swoją agendę…
Gdy tylko oczekiwane regulacje Bidena zostaną wycofane nic nie stoi na przeszkodzie Trumpowi aby dążyć do własnych regulacji dotyczących tych samych kwestii po powrocie do Białego Domu; musiał by jednak zacząć od nowa co może potrwać miesiące lub nawet lata…Jeśli jakaś zasada przeszła już proces publicznych konsultacji pod rządami Bidena ,Trump mógł by ją po prostu zastąpić swoją propozycją i przejść bezpośrednio do wdrażania polityki omijając okres komentarza publicznego.
Rzeczniczka prezydenta-elekta Trumpa określiła to jako „brudny trik”.Karoline Leavitt oskarżyła Biały Dom o „dodawanie biurokratycznych przeszkód i utrudnianie mu rządzenia”.
„Prezydent Trump nie da się odstraszyć ich brudnymi sztuczkami i wykorzysta wszystkie dostępne środki aby naprawić szkody wyrządzone przez Bidena oraz wdrożyć swoją agendę america First” – powiedziała Leavitt.