Nowo wprowadzone przez Ministerstwo Zdrowia regulacje oznaczają wydłużenie czasu oczekiwania na radioterapię u pacjentów onkologicznych.

Eksperci jednoznacznie sugerują, że brakuje fizyków medycznych specjalizujących się w planowaniu takich zabiegów, co może być przyczyną obecnej sytuacji. Radiolodzy mają nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia ponownie rozważy nowe przepisy w świetle tego problemu.
Wcześniej fizycy medyczni specjalizowali się w planowaniu radioterapii, a obecnie jest ich blisko 500 zatrudnionych w ośrodkach radioterapii w całej Polsce.
W styczniu Minister Zdrowia wydał rozporządzenie w sprawie bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego w procedurach medycznych. W szczególności rozporządzenie stanowiło, że tylko fizycy specjalizujący się w dziedzinie fizyki medycznej byli upoważnieni do planowania leczenia.
Liczba wyspecjalizowanych fizyków w tej dziedzinie jest dosyć mocno ograniczona. Według profesora Pawła Kukołowicza, który jest prezesem Polskiego Towarzystwa Fizyki Medycznej (PTFM) i konsultantem krajowym, tylko około połowa z fizyków planujących ten typ leczenia ma specjalizację, o której tutaj mowa.
Przede wszystkim zadaniem stojącym przed lekarzami jest precyzyjne określenie wiązki promieniowania i jej konkretnej lokalizacji potrzebnej do wyeliminowania rozrostu nowotworu. W niefortunnym przypadku rozlania nowotworu obliczenia stają się jeszcze bardziej skomplikowane. Konieczne jest wtedy zminimalizowanie uszkodzeń ważnych narządów i tkanek, zwłaszcza gdy guz znajduje się w delikatnym regionie, takim jak mózg.
Zdaniem dziennika profesor Kukołowicz uważa, że ze względu na uszczuplenie zasobów ludzkich terminowe przygotowanie planów leczenia dla wszystkich pacjentów może nie być możliwe.
Źródło: medonet