Iga Świątek nie zdołała poprawić swojego najlepszego wyniku w Australian Open. W zaciętym, trzyssetowym pojedynku uległa Madison Keys, tym samym nie awansując do finału turnieju. Pomimo późnej godziny (2:00 nad ranem), tenisistka udzieliła szczerego wywiadu, oceniając swój występ.
Polka podkreśliła,że mimo porażki nie ma powodów do rozpaczy. Przyznała, że przegrana po piłce meczowej nie jest przyjemna, ale trzeba zaakceptować wynik i wyciągnąć wnioski. Świątek była zadowolona z poprzednich meczów, w których prezentowała zamierzony styl gry, a bilans jej występów oceniła jako pozytywny.
Odnosząc się do Madison Keys, Świątek szczerze stwierdziła, że rywalka była tego dnia zdecydowanie lepsza. Nie była zaskoczona jej grą, ale zauważyła, że Keys zaprezentowała się wyjątkowo solidnie i w pełni zasłużyła na awans do finału. Jako wiceliderka rankingu WTA, Świątek przyjęła porażkę ze spokojem i profesjonalizmem.
Osiągnięcie półfinału australian Open trudno uznać za niepowodzenie. Świątek potwierdziła, że będzie kontynuować pracę i dążyć do poprawy swojej gry w kolejnych turniejach.