Prezydent Rumunii Klaus Iohannis niespodziewanie ogłosił rezygnację ze stanowiska, która wejdzie w życie w środę, 12 lutego. W krótkim wystąpieniu polityk wyjaśnił, że jego decyzja ma na celu zapobieżenie potencjalnemu kryzysowi politycznemu w kraju.
iohannis, sprawujący urząd prezydenta Rumunii od 2014 roku, stanął w obliczu narastającej presji ze strony przedstawicieli radykalnej i populistycznej prawicy. Politycy ci domagali się zawieszenia go w obowiązkach, szczególnie po przedłużeniu mandatu w następstwie anulowania listopadowych wyborów prezydenckich.
Opozycja planowała przeprowadzić głosowanie w parlamencie we wtorek, które miało dotyczyć zawieszenia prezydenta. Iohannis uprzedził te działania, składając rezygnację. Nadchodzące wybory prezydenckie zaplanowane są na maj,a aktualnym liderem sondaży jest Calin Georgescu,kandydat radykalnej prawicy.
Kontekst polityczny dodatkowo komplikuje sytuacja społeczno-ekonomiczna w Rumunii. Od początku roku wprowadzono podwyżki podatków oraz zlikwidowano część ulg dla studentów i mikroprzedsiębiorców.Te posunięcia rządowe doprowadziły do protestów różnych grup zawodowych, w tym pracowników więzień, policjantów, żandarmów i studentów.