Czy Turcy naprawdę są sukcesem imigracyjnym w Niemczech, jak twierdzą politycy? Dane mówią zupełnie co innego
Pomniki zostały zaplanowane w podwójnym budżecie na lata 2024/2025
W czasach gwałtownie rosnącej inflacji i spowolnienia gospodarczego, rząd Berlina, kierowany przez konserwatywno-lewicową koalicję Chrześcijańskich Demokratów (CDU) i Socjaldemokratów (SPD), planuje wydać pół miliona euro na budowę dwóch pomników dla migrantów.
„To dobry czas na to”, powiedział agencji dpa poseł SPD Sevim Aydin, który jest tureckiego pochodzenia. „W tamtych czasach ludzie potrzebowali pracowników i dlatego sprowadzili pracowników-gości”. Argumentuje on, że pomniki, z których jeden będzie poświęcony głównie tureckim pracownikom-gościom, którzy przybyli w latach 60-tych, są istotne dla dzisiejszej dyskusji na temat migracji i zapotrzebowania na siłę roboczą w Niemczech.
Drugi pomnik będzie poświęcony zagranicznym pracownikom kontraktowym w Niemczech Wschodnich.
Według posła SPD, „Pomnik Gościnnych Pracowników” będzie poświęcony pierwszym pokoleniom Turków i południowych Europejczyków, którzy przybyli do Niemiec po II wojnie światowej.
„Przyczynili się oni do dobrobytu tego kraju i pokazali, że imigracja leży w interesie tego kraju” – powiedział.
Pomniki, zaplanowane w podwójnym budżecie na lata 2024/2025, pojawiają się jednak w czasie, gdy sondaże pokazują, że zdecydowana większość Niemców twierdzi, że migranci przynoszą więcej wad niż korzyści i chcą powstrzymania masowej imigracji.
Co więcej, „gościnni pracownicy” z Turcji, którzy byli nieustannie chwaleni przez klasę polityczną, w rzeczywistości stanowili poważny problem dla Niemiec.
Jak wcześniej informował Remix News, chociaż Turcy, którzy przybyli do Niemiec po wojnie, pomogli krajowi odzyskać równowagę po krytycznym niedoborze siły roboczej, „gościnni pracownicy” nigdy nie mieli zostać. Jednak wielu z nich zostało. Według raportu berlińskiego Instytutu Ludności i Rozwoju są oni obecnie uważani za najgorzej zintegrowanych imigrantów, pomimo ich długiego stażu w kraju.
W raporcie stwierdzono, że imigranci pochodzenia tureckiego odnieśli „najmniejszy sukces na rynku pracy: często są bezrobotni, odsetek gospodyń domowych jest wysoki, a wielu z nich jest zależnych od opieki społecznej”. Najgorzej wypadł kraj związkowy Saara – 45% Turków nie posiadało żadnego wykształcenia.”
Nawet Turcy w drugim i trzecim pokoleniu mają trudności z integracją z niemieckim społeczeństwem, mimo że ich korzenie w tym kraju sięgają dziesięcioleci. Charakteryzują się oni jednymi z najwyższych wskaźników opieki społecznej spośród wszystkich grup imigrantów i wysokimi wskaźnikami przestępczości, w tym dużą siecią przestępczości zorganizowanej. Jak napisał Der Spiegel, wielu młodym Turkom nie udało się zintegrować z niemieckim społeczeństwem, a niektórzy z nich twierdzą, że nie ma „nic” dobrego w tym kraju. Jeśli chodzi o perspektywy pracy, pozostają poważne wyzwania:
„Prawie jedna trzecia wszystkich mężczyzn i kobiet o zagranicznych korzeniach w wieku od 25 do 35 lat nie ma kwalifikacji zawodowych. Dane te są szczególnie alarmujące w przypadku około trzech milionów tureckich imigrantów, największej mniejszości w Niemczech. Odsetek młodych Turków bez kwalifikacji zawodowych wzrósł z 44 do 57 procent w latach 2001-2006. Już sama ta liczba – 57 procent – doskonale ilustruje skalę porażki po obu stronach.
Migracji i Uchodźców stwierdza, że czterech na pięciu Turków w Niemczech w wieku od 38 do 64 lat ma wykształcenie co najwyżej gimnazjalne, a tylko nieco ponad jedna czwarta ma za sobą co najmniej pięć lat nauki”.
Turcy w Niemczech są również wysoce nieliberalni. Dowodem, który być może najlepiej definiuje to zjawisko, są wzorce głosowania Turków, z których wielu ma podwójne obywatelstwo i prawo do głosowania zarówno w Niemczech, jak i w Turcji. Dane pokazały, że prawie 500 000 głosowało w wyborach w Turcji w 2018 r., co stanowi około połowy uprawnionych do głosowania. Z tej liczby 65% głosowało na Recepa Tayyipa Erdoğana, powszechnie postrzeganego jako radykalny islamski autokrata. Przy zaledwie 52 procentach Turków głosujących na Erdoğana w Turcji, oznacza to, że Erdoğan osiągnął znacznie lepsze wyniki w Niemczech niż w swoim kraju.
Burmistrzem Berlina jest Kai Wagner z CDU, partii, której federalny oddział zajmuje coraz bardziej sceptyczne stanowisko w sprawie imigracji. Dążył on do postawienia pomnika pracownikom kontraktowym z NRD, którzy pochodzili głównie z Wietnamu, Mozambiku, Nikaragui i Węgier.
Źródło: REMIX