W łatwy sposób można popaść w euforię z powodu zwycięstwa Trumpa, ale czasami wszyscy potrzebujemy spojrzenia na rzeczywistość.
Połowa świata jest nadal szalona. Całkowicie zwariowana. A ta połowa ma swoją moc. Nasze szkoły publiczne, akademia, większość elity kulturowej, przebudzone korporacje, organizacje pozarządowe oraz administracja państwowa są zarządzane i obsadzone przez ludzi zdeterminowanych do zniszczenia naszej cywilizacji.
Kilka dni po zwycięstwie Trumpa opublikowano artykuł w czasopiśmie naukowym, którego celem jest stworzenie ram analizy „toksycznej męskości”.
Osobiście odrzucam pojęcie „płci”, gdy nie jest ono tożsame z płcią biologiczną.
Jak można zauważyć, wiele oznak toksyczności to nic innego jak uznanie rzeczywistości. Cały sens tego badania polega na dostarczeniu „naukowych” podstaw do atakowania każdego, kto sprzeciwia się oficjalnej narracji. To jest istota tej fałszywej nauki; nie chodzi o kategoryzowanie rzeczywistości – chodzi o stworzenie nowej.
Gdyby to było tylko teoretyczne rozważanie, powiedziałbym: „Kogo to obchodzi?” Ale takie pomysły są przejmowane przez działy HR, biurokratów DEI i wszystkie przebudzone instytucje jako uzbrojona „nauka”. Ideologia pakowana jako „badania”, przefiltrowana przez akademię i nagle masz kolejny oręż w wojnie kulturowej.
Zwycięstwo Trumpa było koniecznym krokiem w walce przeciwko ideologii woke, ale nie wystarczającym warunkiem do jej wygrania. Czeka nas długa droga do wyeliminowania tego wirusa umysłowego i nie ma gwarancji sukcesu.
Przed nami długa walka.