Wykorzystując Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST), astronomowie byli w stanie uchwycić obrazy sąsiedniej gwiazdy Fomalhaut i otaczającego ją dysku szczątków. Wyniki obserwacji były nieoczekiwane, ponieważ zakładany wcześniej jednolity dysk składał się w rzeczywistości z trzech odrębnych pasów planetoid. Są to pierwsze zarejestrowane obserwacje takich formacji poza naszym Układem Słonecznym, a ich złożoność przewyższa zarówno Pas Kuipera, jak i Pas Asteroid.
Według NASA stwierdzono, że Fomalhaut posiada trzy oddzielne pasy asteroid, które rozciągają się na odległość 23 miliardów kilometrów. Odległość ta jest 150 razy większa od odległości między Ziemią a Słońcem. Wiadomo, że najbardziej oddalony pas od gwiazdy jest mniej więcej dwa razy większy od Pasa Kuipera za Neptunem, który składa się z małych obiektów. NASA potwierdziła, że pasów wewnętrznych nigdy wcześniej nie widziano i zostały uchwycone przez Webba po raz pierwszy na wykonanych zdjęciach.
Pasy wokół Fomalhauta są czymś w rodzaju powieści z tajemnicą w tle. Chcemy poznać odpowiedź na pytanie: „gdzie są planety?” Myślę, że nie powiem nic rewolucyjnego stwierdzając, że wokół tamtej gwiazdy istnieje prawdopodobnie bardzo interesujący układ planetarny – mówi współautor badań George Rieke.
Czytaj także:
- Dzisiaj 2. półfinał Eurowizji 2023. Kto awansuje, według bukmacherów?
- Nawyk czytania książek beletrystycznych wzbogaca mądrość
- Czołowy dowódca bojowników palestyńskich zabity w ostatnich atakach izraelskich na Gazę
W XVIII wieku Immanuel Kant i Pierre-Simon Laplace stworzyli koncepcję dysku protoplanetarnego otaczającego gwiazdę. Teoretyzowali, że chmura gazu i pyłu wirowała i kompresowała się pod wpływem grawitacji, ostatecznie zapadając się i spłaszczając, tworząc słońce i planety. Po uformowaniu się planet i rozproszeniu pierwotnego gazu w układzie powstają dyski szczątków. Te dyski szczątków powstają w wyniku zderzeń mniejszych ciał niebieskich, takich jak asteroidy, w wyniku czego powstają ogromne obłoki pyłu i szczątków.
Źródło: dzienniknaukowy