W piątek wieczorem Słowacja stała się areną masowych protestów antyrządowych, które objęły ponad 50 miast w całym kraju. W stolicy, Bratysławie, na Placu Wolności zebrało się ponad 40 tysięcy osób, a łączna liczba demonstrantów w całym kraju sięgnęła około 100 tysięcy.
Uczestnicy manifestacji domagali się natychmiastowej dymisji premiera Roberta Ficy. Skandowane hasła wyrażały silne niezadowolenie społeczeństwa, w tym „Dymisja”, ”Wstyd za Ficę”, „Zdrada” oraz „Rosyjski agent”. Przewodni slogan protestu brzmiał „Słowacja jest Europą”.
Premier Fico odpowiedział na protesty oskarżeniami pod adresem organizatorów, opozycji i mediów o próbę obalenia rządu. Stwierdził, że za rzekomym zamachem stanu stoi Legion Gruziński, który rzekomo był zaangażowany w protesty na Ukrainie i w Gruzji. Jednocześnie zaprzeczał plotkom o planowanym wyjściu Słowacji z Unii Europejskiej.
Protesty rozpoczęły się w grudniu po spotkaniu Ficy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.Wcześniej jeden z polityków partii premiera sugerował możliwość opuszczenia UE, co dodatkowo rozgniewało społeczeństwo.
Kolejna duża manifestacja została zaplanowana za dwa tygodnie, w siódmą rocznicę zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Warto przypomnieć, że podobne okoliczności doprowadziły do rezygnacji Ficy z funkcji premiera w marcu 2018 roku.
Jakie miliony protestujących? gdzie? wiecie ile milionów obywateli ma Słowacja? propagandowa gazetko?! najpierw sobie sprawdźcie kto tam łapy wsadza i próbuje obalić Fico za ,,niekochanie,, ukrainy, co nie domyślacie się?