Sąd w Amsterdamie skazał w czwartek obywatela Kanady na dwa miesiące więzienia za umieszczenie w muzeum Domu Anny Frank wiadomości nawiązującej do antysemickiej teorii spiskowej.

Wilson był prominentnym członkiem neonazistowskiej Ligi Obrony Gojów
Robert Wilson został oskarżony o znieważenie grupy i podżeganie do dyskryminacji za użycie projektora laserowego w lutym w celu wyświetlenia słów „Ann Frank wynalazła długopis” z boku domu nad kanałem, w którym żydowska nastolatka ukrywała się wraz z rodziną podczas Holokaustu.
Tekst odnosi się do obalonego twierdzenia, że słynny pamiętnik Frank jest fałszerstwem.
„Biorąc pod uwagę wielkie symboliczne znaczenie pamiętnika Anny Frank dla upamiętnienia prześladowań Żydów, oświadczenie to można uznać za formę zaprzeczania Holokaustowi” – napisał sąd w swojej decyzji.
Spędziwszy już ponad dwa miesiące w areszcie tymczasowym, Wilson odbył już swój wyrok. Nie było go na sali sądowej podczas ogłaszania wyroku.
Sędziowie orzekli, że Wilson wyświetlił przewijany tekst z furgonetki zaparkowanej po drugiej stronie kanału od budynku w Amsterdamie, w którym obecnie mieści się Muzeum Anny Frank. Nagranie tego wyczynu zostało opublikowane na antysemickim kanale Telegram, ale sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów, aby skazać go za rozpowszechnianie obrazów.
Wilson zaprzeczył zarzutom, twierdząc, że był w Amsterdamie na weekendowym wypadzie ze swoją dziewczyną i córką. Podczas przesłuchania dwa tygodnie temu powiedział sędziom, że nie wiedział nawet, gdzie znajduje się Dom Anny Frank.
Prokuratorzy powiedzieli, że Wilson był prominentnym członkiem neonazistowskiej Ligi Obrony Gojów. Został oskarżony o napaść i wykrzykiwanie homofobicznych obelg pod adresem sąsiada, gdy mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Polska prowadzi również dochodzenie w sprawie incydentu, w którym Wilson rzekomo stał przed obozem koncentracyjnym Auschwitz, trzymając tabliczkę z antysemickimi hasłami.
Frank prowadziła dziennik życia pod okupacją niemiecką podczas II wojny światowej, kiedy jako Żydówka była w ciągłym niebezpieczeństwie. Została aresztowana wraz z rodziną w 1944 roku i wysłana do nazistowskiego obozu koncentracyjnego, gdzie zmarła. Jej pamiętnik stał się jedną z najsłynniejszych książek na świecie.
Kilka stron napisanych długopisem znaleziono wśród dokumentów Frank w latach 80-tych. Ten rodzaj długopisu został wprowadzony w Holandii dopiero po II wojnie światowej, a negujący Holokaust twierdzili, że dowodzi to, że pamiętnik, opublikowany przez jej ojca po wojnie, jest fałszywy. Naukowcy doszli jednak do wniosku, że strony zostały przypadkowo pozostawione w dzienniku w latach 60-tych.
Źródło: VOA