W Bundestagu doszło do burzliwego głosowania nad projektem ustawy zaostrzającej przepisy imigracyjne. Projekt został odrzucony głosami opozycji, przy jednoczesnym poparciu części ugrupowań koalicyjnych.
Przeciwko ustawie zagłosowało 350 posłów z SPD i Zielonych, podczas gdy za projektem opowiedziało się 338 deputowanych z CDU, CSU, FDP i AfD.Pięciu parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
przed głosowaniem przewodnicząca klubu Zielonych, Katharina Droege, zaproponowała nieoczekiwanie skierowanie projektu do komisji. Politycy CDU/CSU i FDP uznali ten ruch za nieszczery manewr, którego celem jest zablokowanie procedowania ustawy. Thorsten Frey z CDU stwierdził wprost,że celem opozycji jest uniemożliwienie osiągnięcia rezultatu.
Projekt ustawy zakładał istotne ograniczenia w prawie imigracyjnym. Przewidywał zawężenie możliwości sprowadzenia rodzin dla osób posiadających jedynie tymczasową ochronę, bez prawa stałego pobytu w Niemczech. Dodatkowo proponowano rozszerzenie uprawnień policji federalnej w zakresie walki z nielegalną imigracją, w tym możliwości zatrzymania i deportacji cudzoziemców łamiących prawo.Inicjator projektu, Friedrich Merz, dążył do pozyskania poparcia konserwatywnego elektoratu przed zbliżającymi się wyborami.Bezpośrednim impulsem do złożenia projektu był tragiczny incydent w Aschaffenburgu, gdzie obywatel Afganistanu zabił dwuletnie dziecko i interweniującego mężczyznę.