45-letnia pilotka i jej 15-letni syn przepłynęli około 50 metrów do brzegu po katastrofie na plaży Leighton Beach w Australii tuż po 17.00 czasu lokalnego.
Nie doszło do wycieku paliwa
Matka i syn byli w drodze na lotnisko Jandakot z Exmouth po obejrzeniu zaćmienia słońca, gdy samolot zaczął spadać z powodu podejrzewanej awarii mechanicznej.
Przyjmuje się, że matka wymusiła lądowanie na wodzie, gdy zorientowała się w problemie samolotu.
To był dla nich straszny incydent, ale pilot wykonał wyjątkową pracę, sprowadzając go na ziemię – powiedział inspektor policji WA Mark Cannon.
Jesteśmy w pobliżu wielu budynków użyteczności publicznej, więc bardzo dobrze się spisali, sprowadzając go tam, gdzie go sprowadzili.
Policja potwierdziła, że w wyniku katastrofy nie doszło do wycieku paliwa.
Początkowo policja uważała, że samolot to Cessna O-1 Bird Dog, teraz potwierdzono, że to Piper Cherokee.
Świadkowie powiedzieli, że patrzyli, jak samolot się rozbija.
Mama krzyczała, mówiąc: Ten samolot nurkuje, a kiedy się odwróciłem, samolot uderzył już w wodę – powiedział jeden ze świadków.
Matka została zabrana do szpitala na leczenie, natomiast chłopiec został opatrzony na miejscu przez ratowników medycznych.
Policja potwierdziła, że stan pary jest stabilny.
Samolot jest obecnie całkowicie zanurzony pod wodą.
Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie katastrofy i rozpoczęła próby zabezpieczenia samolotu, aby podnieść go z wody.
Źródło: 9News