Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na budynek mieszkalny w południowo-wschodnim ukraińskim mieście Dniepr wzrosła do 30 w niedzielę, jak poinformował gubernator regionu, podczas gdy ratownicy starali się dotrzeć do ocalałych w gruzach.
Tu nie ma żadnych obiektów wojskowych. Nic tu nie ma
Ekipy ratunkowe pracowały przez całą mroźną noc i cały dzień w wielopiętrowym budynku mieszkalnym, w którym według urzędników przed sobotnim atakiem mieszkało około 1700 osób. Według projektu The Associated Press-Frontline War Crimes Watch, liczba zabitych osób sprawia, że był to najbardziej śmiertelny atak w jednym miejscu od czasu ataku z 30 września w ukraińskim regionie Zaporoża.
Tego samego dnia Rosja zaatakowała również stolicę Ukrainy, Kijów, oraz północno-wschodnie miasto Charków, kończąc tym samym dwutygodniową przerwę w atakach lotniczych, które od października niemal co tydzień przeprowadza na ukraińską infrastrukturę energetyczną i centra miejskie.
Rosja w niedzielę przyznała się do ataków rakietowych, ale nie wspomniała o budynku mieszkalnym nad Dnieprem. Rosja wielokrotnie zaprzeczała, jakoby w tej wojnie celowała w ludność cywilną.
W sobotę Rosja wystrzeliła 33 rakiety typu cruise, z których 21 zostało zestrzelonych, według gen. Walerii Zaluzhny, naczelnego dowódcy ukraińskich sił zbrojnych. Pocisk, który uderzył w budynek mieszkalny, to Kh-22 wystrzelony z rosyjskiego obwodu kurskiego, jak podało dowództwo sił powietrznych, dodając, że Ukraina nie posiada systemu zdolnego do przechwycenia tego typu broni.
W Dnieprze robotnicy przy użyciu dźwigu próbowali ratować ludzi uwięzionych na wyższych piętrach wieżowca. Niektórzy mieszkańcy sygnalizowali swoją obecność poprzez światło w swoich telefonach komórkowych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że do niedzielnego popołudnia co najmniej 73 osoby zostały ranne, a 39 osób zostało uratowanych. Władze miasta Dniepr poinformowały, że 43 osoby zostały uznane za zaginione.
Kontynuowane są działania poszukiwawcze i ratunkowe oraz demontaż niebezpiecznych elementów konstrukcyjnych. Przez całą dobę. Nadal walczymy o każde życie – powiedział Zełenski.
Iwan Garnuk był w swoim mieszkaniu w momencie uderzenia w budynek i powiedział, że czuje się szczęśliwy, że przeżył. Opisał swój szok, że Rosjanie uderzyli w budynek mieszkalny bez wartości strategicznej.
Tu nie ma żadnych obiektów wojskowych. Nic tu nie ma – powiedział. Nie ma obrony przeciwlotniczej, nie ma tu żadnych baz wojskowych. Po prostu uderzył w cywilów, niewinnych ludzi.
Mieszkańcy Dniepru dołączyli do ratowników na miejscu zdarzenia, aby pomóc w usuwaniu gruzu. Inni przynosili żywność i ciepłe ubrania dla tych, którzy stracili domy.
To jest ewidentny terroryzm i to wszystko jest po prostu nieludzkie – powiedział jeden z mieszkańców, Artem Myzychenko, który usuwał gruzy.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony, przyznające się do odpowiedzialności za ataki rakietowe na Ukrainę, oświadczyło w niedzielę, że osiągnęło swój cel.
Wszystkie wyznaczone cele zostały trafione. Cel ataku został osiągnięty – napisano w oświadczeniu ministerstwa zamieszczonym na Telegramie. Podano, że pociski zostały wystrzelone na wojskowy system dowodzenia i kontroli Ukrainy oraz związane z nim obiekty energetyczne, nie wspominając o ataku na budynek mieszkalny w Dnieprze.
W niedzielę siły rosyjskie zaatakowały dzielnicę mieszkaniową w mieście Chersoń na południu Ukrainy, powiedział gubernator obwodu Jarosław Januszewicz w poście na Telegramie. Według wstępnych informacji, dwie osoby zostały ranne.
Wznowione przez Rosję ataki lotnicze nastąpiły w czasie, gdy na wschodzie Ukrainy, w obwodzie donieckim, trwały zacięte walki, gdzie rosyjskie wojsko twierdzi, że kontroluje małe miasteczko solne Sołedar, ale Ukraina twierdzi, że jej wojska nadal walczą.
Jeśli siły rosyjskie zdobędą pełną kontrolę nad Sołedarem, pozwoliłoby im to zbliżyć się do większego miasta Bachmut. Bitwa o Bachtmut trwa od miesięcy, powodując znaczne straty po obu stronach.
Gdy wojna zbliża się do 11 miesiąca, Wielka Brytania ogłosiła, że dostarczy Ukrainie czołgi, co jest pierwszą darowizną tak ciężkiej broni. Mimo, że deklaracja 14 czołgów Challenger 2 wydaje się skromna, ukraińscy urzędnicy oczekują, że zachęci to inne kraje zachodnie do dostarczenia większej ilości czołgów.
Wysłanie czołgów Challenger 2 na Ukrainę jest początkiem zmiany biegu wsparcia ze strony Wielkiej Brytanii, powiedziało biuro brytyjskiego premiera Rishi Sunaka w oświadczeniu pod koniec soboty. Eskadra 14 czołgów trafi do kraju w najbliższych tygodniach, po tym jak premier powiedział prezydentowi Zełenskiemu, że Wielka Brytania udzieli dodatkowego wsparcia w celu pomocy w wojnie lądowej na Ukrainie. Oczekuje się, że w ślad za tym pojedzie około 30 AS90, czyli dużych, samobieżnych dział, obsługiwanych przez pięciu artylerzystów.”
Sunak ma nadzieję, że inni zachodni sojusznicy pójdą w jego ślady w ramach skoordynowanych międzynarodowych działań mających na celu zwiększenie wsparcia dla Ukrainy w okresie poprzedzającym roczną rocznicę inwazji w przyszłym miesiącu, jak twierdzą urzędnicy.
Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii planuje w tym tygodniu podróż do Estonii i Niemiec, aby współpracować z sojusznikami z NATO, a sekretarz spraw zagranicznych ma odwiedzić USA i Kanadę, aby omówić ściślejszą koordynację.
Źródło:AFP