Koszykarzom Legii Warszawa nie udało się zakończyć występów w fazie grupowej Ligi Mistrzów od zwycięstwa. Zawodnicy stołecznego klubu przegrali we wtorek z Galatasaray Stambuł 76:90.
Trudne warunki postawione przez Galatę
Początek spotkania miał wyrównany przebieg ze wskazaniem na Galatasaray Stambuł, który starał się grać szybciej, z większą agresją, co dało mu prowadzenie 14:10 po sześciu minutach gry. Legia próbowała odpowiadać, ale to turecka ekipa była lepsza w pierwszej kwarcie meczu, 20:12. Po krótkiej przerwie osiem punktów z rzędu zdobyli gospodarze – dwukrotnie zza łuku trafił Łukasz Koszarek.
Przerwa na żądanie trenera Andreasa Pistiolisa poskutkowała, bowiem jego podopieczni w krótkim czasie ponownie wyszli na prowadzenie. Punkty Geoffreya Groselle’a, Travisa Lesliego i Grzegorza Kulki sprawiły, że Legia wyszła na minimalne prowadzenie na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Zieloni Kanonierzy nie pozwolili się dogonić i do szatni schodzili przy swoim prowadzeniu, 43:38.
Dwie minuty gry w trzeciej kwarcie wystarczyły gościom, aby odzyskać prowadzenie – trafiali Angelo Caloiaro i Dylan Ennis i tablica wyników pokazywała rezultat 49:48 dla Galatasaray. Brązowi medaliści mistrzostw Turcji ponownie przyspieszyli, notowali przechwyty i punktowali po kontratakach. W połowie tej odsłony meczu, po trafieniu Dee Boosta było już 57:50 dla przyjezdnych. Obraz gry nie zmienił się w kolejnych minutach – przed decydującą kwartą Turcy wygrywali 67:59.
Legioniści skupiają się na lidze
Galatasaray za wszelką cenę chciał uniknąć emocji w końcówce spotkania i ruszył do ataku. Cel przyjezdnych został osiągnięty, bowiem w krótkim czasie powiększyli oni swoje prowadzenie do 16 „oczek”. Na nic się zdały starania legionistów – w meczu ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów górą był Galatasaray Stambuł, 90:76.
Legionistom pozostała walka w Energa Basket Lidze w której klub aktualnie zajmuje szóste miejsce w tabeli. W piątek, 23 grudnia warszawianie zagrają na wyjeździe z Suzuki Arką Gdynia, a w hali OSiR Bemowo zagrają 1 stycznia o godz. 20:00 z BM Stalą Ostrów Wlkp.
„Za nami mecz z Galatasaray, którego nie udało nam się pokonać. W drugiej połowie goście pokazali, że są czołową drużyną rozgrywek, od której można się sporo nauczyć” – powiedział trener Wojciech Kamiński.
Legia Warszawa – Galatasaray Stambuł 76:90 (12:20, 31:18, 16:29, 17:23)
Legia: Ray McCallum 20, Travis Leslie 16, Geoffrey Groselle 12, Grzegorz Kamiński 10, Łukasz Koszarek 9, Grzegorz Kulka 7, William Garrett 2, Janis Berzins 0, Dariusz Wyka 0, Jakub Sadowski -, Szymon Kołakowski -.
Galatasaray: Tyrus McGee 20, Angelo Caloiaro 14, Dylan Ennis 13, Sadik Emir Kabaca 12, Dee Bost 10, Ian Hummer 6, Goksenin Koksal 5, Sedat Karagulle 5, Yunus Sonsirma 3, Mahir Agva 2, Muhayamin Mustafa 0.
Trener: Andreas Pistiolis, as. Cenk Akyol, Konstantinos Papadopoulos