W poniedziałek nastąpiło uroczyste otwarcie Muzeum Lecha Poznań. Inwestycja kosztowała blisko 2,5 mln zł, a kibice będą mogli już wkrótce obejrzeć ją na żywo.
Spis treści
Marzenie wszystkich w Poznaniu
Pomysł muzeum zrodził się kilkanaście lat temu. W międzyczasie było kilka przymiarek, ale wkraczając w rok stulecia oficjalnej rejestracji klubu, temat nabrał realnych kształtów. Przez kilka miesięcy specjalnie powołany zespół pracował nad koncepcją i szykował projekt, który został wdrożony w życie. Następnie rozpoczęły się pracę budowlane, a po ich zakończeniu finalny etap, czyli nadanie ostatecznego kształtu i umieszczenie wszystkich elementów, czyli nie tylko eksponatów, ale również multimediów.
Od początku zależało nam na tym, żeby muzeum zlokalizowane było w samym „sercu” stadionu przy Bułgarskiej, czyli nieopodal szatni i wyjścia na murawę. Wszystko po to, żeby przeszłość mieszała się z teraźniejszością. A umiejscowienie – w kameralnej przestrzeni ponad 100 metrów kwadratowych – przy recepcji i holu głównym sprawia, że muzeum będzie znajdować się idealnie na trasie wycieczek stadionowych.
– W roku naszego pięknego jubileuszu postawiliśmy na teraźniejszość, przyszłość i przeszłość. W tym pierwszym przypadku mowa o wynikach sportowych, bo zbudowaliśmy bardzo mocny zespół, który wywalczył ósme w historii mistrzostwo Polski, a później dzielnie walczył w europejskich pucharach i po ograniu 3:0 hiszpańskiego Villarreal awansowaliśmy do wiosennych gier w Lidze Konferencji Europy. Przyszłość to z kolei otwarcie Centrum Badawczo-Rozwojowego we Wronkach, czyli nowego domu klubowej Akademii. To nam da przewagę konkurencyjną i choć już jesteśmy w Polsce liderem w szkoleniu młodzieży, to będziemy mogli tu wejść na jeszcze wyższy poziom. I wreszcie odwołanie do przeszłości, czyli nasze muzeum, które dziś uroczyście otwieramy. Lech ma piękną i bardzo bogatą historię, na którą składa się praca wielu pokoleń osób i którą należy się chwalić. Stąd decyzja o doprowadzeniu do szczęśliwego finału tej inwestycji, serdecznie zapraszamy do zwiedzania – mówi prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak. I dodaje, że koszt budowy wyniósł 2,5 mln zł i w całości został pokryty z budżetu klubu, nie było tutaj żadnych środków zewnętrznych.
Legendy Lecha na otwarciu muzeum
W krótkiej uroczystości otwarcia, która odbyła się w poniedziałek na stadionie przy Bułgarskiej, brały udział przedstawiciele władz miasta, a także województwa. Byli piłkarze ze Złotej XI 100-lecia Lecha Poznań, a także inni przedstawiciele niebiesko-białej rodziny i przedstawiciele mediów.
– Muzeum powstało, ale taka inwestycja nigdy nie jest skończona i wciąż jeszcze w naszej ekspozycji mogą i będą następować zmiany. Po pierwsze, liczymy bowiem na kolejne trofea, które będą powiększać naszą już i tak pokaźną gablotę pucharową. A po drugie, wciąż zachęcamy do kontaktu osoby, które chciałyby pomóc i przekazać bezcenne pamiątki. Po to, żeby mogły cieszyć oczy szerszej grupy kibiców – tłumaczy szef działu marketingu wizerunkowego Kolejorza, Wojciech Terpiłowski.
Co już znajduje się w muzeum? Oczywiście trofea. W niektórych przypadkach tutaj wykonaliśmy repliki, ponieważ puchary były np. „przechodnie”. Znajduje się również kilka przedmiotów o niesamowitej wartości. Mamy nagrodę, jaką otrzymał Bartosz Bosacki, gdy został wybrany graczem meczu Kostaryki z Polską podczas MŚ w Niemczech w 2006 roku. To jedyny lechita, który strzelił gola, a nawet dwa, na najważniejszej imprezie pilkarskiej. Mamy również kilka bezcennych koszulek – np. bluzę bramkarską Piotra Mowlika, w której bronił w finale Pucharu Polski 1982 – pierwszego trofeum zdobytego przez Lecha, trykot Marka Rzepki z mistrzowskiego sezonu 1989/1990, czy absolutnie wyjątkową koszulkę należącą do Edmunda Białasa z legendarnego tercetu ABC. Najlepszy strzelec w historii, Teodor Anioła także ma swój kącik i jesteśmy w posiadaniu Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski, jakim został uhonorowany. W zborach znajduje się także jego pierwsza legitymacja klubowa z pieczątką i datą 1 czerwca 1945, kiedy formalnie trafił do Kolejorza.
Kibice mogą też zobaczyć buty, w których Ryszard Jankowski dzielnie walczył ze słynną Barceloną, czy rękawicę bramkarską Ivana Turiny, w której bronił w Rotterdamie z Feyenoordem, kiedy lechici wygrali 1:0 i awansowali do fazy pucharowej Pucharu UEFA. Mamy też miejsce poświęcone Robertowi Lewandowskiemu, można zobaczyć tam pierwszą stronę jego kontraktu z Lechem podpisanego w czerwcu 2008 roku. Ciekawe rzeczy przekazali nam również nasi wychowankowie. A to wszystko w towarzystwie multimediów, na których będzie można zobaczyć gole strzelane przez Lecha w europejskich pucharach, spojrzeć na materiały z sezonów, w których klub zdobywał mistrzostwo, a także obejrzeć na specjalnym manekinie jak z upływem lat zmieniały się stroje piłkarzy Poznańskiej Lokomotywy.
Kiedy kibice wejdą do Muzeum Lecha Poznań?
Chętni będą mogli się sprawdzić w specjalnej kabinie, gdzie odbywa się pomiar głośności dopingu, a przy wyjściu stanęła kasa z legendarnego stadionu na Dębcu i każdy będzie mógł dobie wydrukować pamiątkowe zaproszenie na jeden z kilkunastu meczów historycznych Lecha Poznań. – Będzie też w muzeum miejsce na wystawy czasowe, gdzie będziemy chcieli oddać hołd bohaterom, czy też odnotować rocznicę jakiegoś ważnego wydarzenia, np. meczu – przyznaje Maciej Henszel, rzecznik prasowy Lecha.
Ważna informacja! Muzeum zostało uroczyście otwarte i już wkrótce będzie przez nas udostępnione do zwiedzania. Nastąpi to na przełomie stycznia i lutego, kiedy wystartuje runda wiosenna rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Potrzebujemy bowiem trochę czasu na zsynchronizowanie bramek wejściowych z systemem biletowym. W nim będzie bowiem można nabywać wejściówki.