Atak rakietowy na Kijów rozpoczął się wczesnym rankiem, tuż przed godziną 6:00. Alarm przeciwlotniczy został ogłoszony o godzinie 5:50, a już kilka minut później doszło do eksplozji w różnych częściach miasta.
Według relacji mera Kijowa, Witalija kliczki, w wyniku rosyjskiego ostrzału wybuchł pożar w budynku niemieszkalnym, a dodatkowo uszkodzeniu uległy budynki mieszkalne. W dzielnicy desniańskiej na ziemię spadły odłamki pocisków. Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych potwierdziła skalę zniszczeń spowodowanych atakiem.
Rosyjski atak na stolicę Ukrainy stanowi kolejny akt agresji w trwającym konflikcie, który powoduje znaczne straty w infrastrukturze miejskiej i zagraża życiu mieszkańców.W nocy Rosja przeprowadziła kolejny atak rakietowy na Kijów, powodując śmierć i zniszczenia w mieście. Według informacji przedstawiciela władz lokalnych, Władimira Tkaczenki, w rejonie szewczenkowskim zginęły cztery osoby, a trzy zostały ranne.
Rosyjskie pociski wyrządziły znaczne szkody w infrastrukturze miejskiej. Uszkodzono szklane elementy wejścia do stacji metra Łukjaniwśka, w związku z czym została ona zamknięta dla pasażerów, a pociągi przejeżdżają bez zatrzymywania. Poważne zniszczenia dotknęły również system wodociągowy,w wyniku czego część mieszkańców centralnej części Kijowa została pozbawiona dostępu do wody. Atak potwierdza kolejną próbę destabilizacji ukraińskiej stolicy przez rosyjskie siły zbrojne,które nadal prowadzą agresywne działania wojenne.W mieście doszło do poważnych zniszczeń w wyniku rosyjskiego ostrzału. Płonące samochody na ulicach oraz eksplozje pocisków spowodowały znaczne straty.W Zaporożu, które również zostało zaatakowane, rannych zostało sześć osób.Ukraińcy są świadomi trudnej sytuacji i nie liczą na szybkie zakończenie konfliktu, nawet w przypadku ewentualnej zmiany prezydenta w USA. powszechne jest przekonanie, że los kraju spoczywa w rękach samych Ukraińców, którzy są zdeterminowani do obrony swojego terytorium i suwerenności.